Dyrektor Górnika skomentował przybycie Podolskiego. "Żaden klub w Polsce nie przeprowadził takiego transferu"
Transfer Lukasa Podolskiego do Górnika Zabrze wzbudził wielkie emocje. Na łamach "Przeglądu Sportowego" o szczegółach opowiedział Łukasz Milik, dyrektor klubu.
"Poldi" już wiele lat temu zapowiedział, że pod koniec kariery chce zagrać w Górniku. Niektórzy nie wierzyli, że faktycznie do tego dojdzie.
- Nie raz wysyłałem Lukasowi memy dotyczące jego deklaracji, nie powiem, że nie. Śmialiśmy się z tych staruszków, którzy siedzą i czekają na niego w Górniku. Teraz niedowiarkom udało się dać prztyczka w nos, pokazać, że na Śląsku słowo jest najważniejsze. Ważniejsze niż pieniądz - przyznał Łukasz Milik w rozmowie z Łukaszem Olkowiczem z "Przeglądu Sportowego".
- Najbardziej zadowolony jestem z tego, że przez te lata udało mi się wszystkich połączyć. Nad tym transferem pracowaliśmy wspólnie – sponsorzy, kibice, miasto, oczywiście klub. Wszyscy razem. Trudno przypisać zasługi jednej osobie, odpowiadał za to sztab. Wiele rzeczy musiało się zmienić w klubie, oczywiście na lepsze, żeby Lukas był w Górniku - kontynuował dyrektor.
Ten ruch wzbudził ogromne emocje. Na stadionie w Zabrzu zebrały się tysiące kibiców, aby powitać nowy nabytek.
- Żaden klub w Polsce nie przeprowadził wcześniej takiego transferu. Przylot Poldiego transmitowały trzy największe telewizje w kraju, o powitaniu informowały media na całym świecie. Swoje pograł, swoje zrobił, a teraz pomoże nie tylko nam, bo w Polsce wszyscy musimy gonić Europę. Wystarczy spojrzeć w rankingi, gdzie znalazła się nasza ligowa piłka - zauważył Łukasz Milik.
- Zawsze jest niewiadoma, jak to będzie wyglądać. Wiadomo, że mamy swoje problemy, ale teraz one są najmniej ważne. Najważniejsze to wykorzystać potencjał Lukasa. Wszyscy musimy jego obecność wykorzystać i nie mówię tylko o Zabrzu, ale całej lidze. Taka osoba polskiej piłce może tylko pomóc, pokazać: „Jestem mistrzem świata, przyjechałem do was”. Żeby sponsorzy byli bardziej hojni, jeszcze mocniej pomogli - dodał dyrektor.