Dymy w polskim klubie. Działacze kontra piłkarze. Reakcja rozbraja
Źle się dzieje w Resovii Rzeszów. Piłkarze wprost opowiadają o problemach finansowych klubu, a ten rewanżuje się krytycznymi komunikatami. Sprawa zaczyna wyglądać na kuriozalną.
Resovia zajmuje szóste miejsce w tabeli Betclic 2 Ligi. Strata to liderującej Pogoni Grodzisk Mazowiecki wynosi 19 punktów. Niemniej to nie wyniki wydają się największym problemem klubu.
- Przez 29 miesięcy, jak tutaj jestem, nigdy nie otrzymałem wypłaty w terminie. Koledzy też. Klub stara się teraz doprowadzić do tego, abyśmy nie mogli złożyć wezwań do zapłaty, bo wiadomo, że to dalej mogłoby grozić masowym rozwiązywaniem kontraktów. Wymagania względem nas są pierwszoligowe albo ekstraklasowe, a pod kątem płatności mamy czwartą ligę podkarpacką - rzucił Maciej Górski.
- Klub nie staje na wysokości zadania. My się niczym nie różnimy od Kotwicy Kołobrzeg. Nie wiem, czy Resovia przystąpi do kolejnej rundy, bo osoby, które odeszły latem, otrzymały propozycję zredukowania swoich roszczeń o połowę, albo nie zobaczą pieniędzy, bo spółka ogłosi upadłość - dodał napastnik w rozmowie z portalem PodkarpacieLIVE. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.
Teraz sama Resovia wystosowała krytyczny komunikat. Klub zupełnie nie zgadza się z wypowiedziami doświadczonego zawodnika. Przekazano również, że 14 listopada odbędzie się konferencja prasowa w celu wyjaśnienia sprawy.
- CWKS Resovia Rzeszów S.A. stanowczo dementuje treści jakie zostały w zawarte w wywiadzie. Jednocześnie prosimy pozostałe media o nierozpowszechnianie nieprawdziwych informacji uderzających w dobre imię naszego klubu - napisano.
Wydaje się jednak, że stanowisko klubu zostało krytycznie przyjęte przez zawodników. Dowodem reakcje w mediach społecznościowych. Mateusz Bondarenko, Kornel Rębisz i Gracjan Jaroch wprost "wyśmiali" post stosownymi emoji.