Dwaj giganci walczą o Declana Rice'a. Wiadomo, który klub wolałby sam piłkarz. Jest konkretny powód

Reprezentant Anglii od wielu sezonów reprezentuje barwy West Hamu, któremu znacznie pomógł w niedawnym triumfie w Lidze Konferencji. Teraz chce jednak spróbować sił w mocniejszym zespole.

Kupno Rice'a jest celem numer jeden w przypadku Arsenalu. "Kanonierzy" złożyli już dwie oficjalne oferty za piłkarza. Zostały one jednak odrzucone. Wkrótce można spodziewać się trzeciej propozycji.

Ostatnio londyńczycy próbowali dopiąć transfer za 75 milionów funtów oraz 15 milionów w opcjonalnych bonusach. Te określono jednak jako trudne do zdobycia. Sama płatność miała zostać natomiast rozłożona na pięć lat.

Takie warunki nie zadowalały West Hamu. "Młoty" mają nadzieję na znacznie lepszą propozycję. Do gry lada moment włączy się Manchester City, szukający następcy Ilkaya Guendogana.

Jak informuje "The Guardian", samemu Rice'owi jest jednak bliżej do Arsenalu. Uważa, że tam miałby pewne miejsce w wyjściowym składzie, a takiej gwarancji mogłoby mu brakować u Pepa Guardioli.

Na dodatek pomocnik nie chce wyprowadzać się z Londynu. W zeszłym roku urodziło mu się bowiem dziecko, a życie rodzinne jest dla Anglika bardzo ważne. Z tego względu to "Kanonierzy" nadal mają wszystko w swoich rękach, jeśli chodzi o kupno Rice'a.

Zupełnie inne informacje od "The Guardian" przedstawia jednak Gianluca Di Marzio. Według cenionego dziennikarza Anglik jest o krok od Manchesteru City. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.