"Dymy" na Pucharze Narodów Afryki. Sędzia skończył mecz kilka minut za wcześnie, piłkarze się wściekli [WIDEO]
Reprezentacja Mali pokonała Tunezję 1:0 (0:0) w meczu fazy grupowej Pucharu Narodów Afryki. Spotkanie obfitowało w emocje.
Trwający od kilku dni Puchar Narodów Afryki nie rozpieszcza kibiców. Tylko jeden mecz przyniósł więcej niż dwa gole. Na ogół padają wyniki bezbramkowe lub 1:0.
Nie inaczej było w dzisiejszym starciu Tunezji z Mali. Malijczycy odnieśli jednobramkowe zwycięstwo po trafieniu Ibrahimy Kone z rzutu karnego w 48. minucie spotkania.
Gol Kone okazał się jedynie wstępem do dalszych emocjonujących zdarzeń w tym spotkaniu. Tunezyjczycy przebudzili się i dążyli do wyrównania. Na kwadrans przed końcem sędzia podyktował kolejną "jedenastkę". Ręką zagrał skrzydłowy Mali Moussa Djenepo.
Do piłki ustawionej na "wapnie" podszedł Wahbi Khazri. Napastnik St Etienne nie zdołał jednak pokonać Ibrahima Mounkoro, który wyczuł jego intencję i nie dopuścił do straty bramki.
Tunezja do końca meczu walczyła o choćby remis, lecz nie udało jej się zaskoczyć Mounkoro. Tunezyjczykom nie pomogła nawet czerwona kartka dla El Bilala Toure, rezerwowego Mali, który spędził na boisku sześć minut. Pojawił się na nim w 81. minucie, by już w 87. wylecieć za wątpliwy faul.
"Show" dał też sędzia, który mimo kilku przerw na konsultację VAR i aż 9 zmianach, zakończył mecz chwilę przed pełnymi 90 minutami, co mocno zirytowało przegranych. Co ciekawe, najpierw arbiter się pomylił, kończąc starcie w minucie... 85. Zaś już po tym właściwym, ostatnim gwizdku doszło do przepychanek.