Dwa oblicza Manchesteru City. Wicemistrzowie Anglii lepsi od Wolverhampton, De Bruyne znów czarował [WIDEO]
Manchester City rozpoczął rywalizację w Premier League od cennego zwycięstwa nad Wolverhampton. W pierwszej połowie wicemistrzowie Anglii dominowali nad rywalami i pewnie prowadzili. W drugiej części spotkania "Wilki" były bliskie wyrównania, ale ostatecznie "The Citizens" zwyciężyli 3:1.
Podopieczni Pepa Guardioli od samego początku ruszyli do ofensywy. W pierwszym kwadransie nie zdołali zbytnio zagrozić bramce Wolverhampton, ale obronę gospodarzy sforsowali dość szybko. W 19. minucie Romain Saiss faulował w polu karnym Kevina De Bruyne, a Belg nie miał problemów z wykorzystaniem "jedenastki".
Przewaga "The Citizens" w pierwszej połowie nie podlegała dyskusji. Rui Patricio zdołał jeszcze obronić strzał Raheema Sterlinga, lecz w 32. minucie po raz drugi musiał wyciągać piłkę z siatki. De Bruyne zagrał prostopadłe podanie w pole karne, tam Sterling wycofał futbolówkę do Phila Fodena, któremu pozostało jedynie dopełnienie formalności.
W końcówce tej części gry Foden i De Bruyne mogli skompletować dublet. Pierwszy przestrzelił, drugi nie wykorzystał natomiast sytuacji sam na sam z Ruim Patricio. Blisko szczęścia był też Rodri, lecz kolejnych trafień w pierwszej połowie nie oglądaliśmy.
Przerwa podziałała bardzo korzystnie na zawodników Wolverhampton. "Wilki" w ciągu piętnastu minut napędziły rywalom dużo więcej strachu niż przed poprzednie trzy kwadranse. Dwie znakomite okazje miał Daniel Podence, jedną Raul Jimenez. Obaj jednak pudłowali.
Manchester City mógł mówić o dużym szczęściu, bo gdyby któryś z tych trzech strzałów był celny, Ederson byłby bez większych szans na interwencję. W 71. minucie do siatki Wolverhampton trafił Gabriel Jesus, ale Brazylijczyk był na wyraźnym spalonym.
Siedem minut później "Wilki" zdołały wreszcie zdobyć gola kontaktowego. Podence założył siatkę De Bruyne, precyzyjnie dośrodkował na głowę Jimeneza, a ten pokonał golkipera 'The Citizens". Był to pierwszy celny strzał gospodarzy w całym meczu.
Wolverhampton atakowało bramkę wicemistrzów kraju, starając się doprowadzić do remisu. W samej końcówce to Manchester City zadał jednak decydujący cios - w 95. minucie rezultat na 3:1 ustalił Gabriel Jesus.