Dudek o finale Ligi Mistrzów: Nie spodziewam się wielkiego widowiska

Jerzy Dudek nie spodziewa się wielkiego meczu, Clarence Seedorf podkreśla siłę defensywy Juventusu, a Predrag Mijatović spodziewa się zwycięstwa Realu. Oto co przed finałem Ligi Mistrzów mają do powiedzenia byli triumfatorzy tych rozgrywek.
- Nie spodziewam się wielkiego widowiska, to będzie bardziej taktyczna rozgrywka. Juventusu nie będzie interesowała bezkompromisowa gra - mówi Dudek w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.
Były reprezentant Polski uważa, że Real będzie miał duże problemy z pokonaniem silnej obrony mistrzów Włoch.
- Królewscy będą cierpieć w tym meczu. Nie mogą sobie pozwolić, żeby stracić pierwszego gola - dodaje Dudek.
Siłę defensywy Juventusu podkreśla też Clarence Seedorf.
- Włosi w tej edycji Ligi Mistrzów stracili tylko trzy gole. To robi wrażenie - mówi Holender w "Przeglądzie Sportowym".
Zdaniem byłego gracza Realu dzisiejszy finał nie ma faworyta.
- Zdecydują detale. Nie zdziwię się, jeśli Real pierwszy zdobędzie gola. Juventus stać jednak, żeby wyrównać i przesądzić losy meczu - komentuje Seedorf.
Holender grał w meczu Realu z Juventusem w finale Ligi Mistrzów w 1998 roku. Decydującego gola w tym meczu strzelił Predrag Mijatović. Serb zdecydowanie stawia na swoją byłą drużynę.
- Real wyglądał bardzo dobrze na piątkowym treningu. Mam dobre przeczucia. Tak samo było przed finałami w Lizbonie i Mediolanie. Widzę, że w drużynie jest dobra atmosfera. Zinedine Zidane wnosi do szatni spokój. Real ma wszystko, żeby zagrać dobry mecz i wygrać - uważa Mijatović.