Dudek: Nasz występ w Rosji to była klęska większa od tej w Korei czy w Niemczech

- Każdy z nas myślał, że to jest TA drużyna. TEN kapitan. TEN trener. Wszystko pozwalało myśleć, że będzie dobrze - napisał były reprezentant Polski na łamach "Przeglądu Sportowego". - Jak na potencjał tego zespołu, w Rosji obejrzeliśmy klęskę. Ogromną porażkę reprezentacji Polski. Większą niż w 2002 czy w 2006 roku. Każdy z naszych udziałów w mistrzostwach świata w XXI wieku był nieudany, to wiadomo, ale nigdy wcześniej nie byliśmy tak mocni. Przynajmniej na papierze.

Dudek wskazał, że podstawowi zawodnicy - Szczęsny, Krychowiak czy Lewandowski - byli bez formy. Błędy taktyczne popełnił także Nawałka, który ciągle zmieniał system. Ponadto Polacy mieli "ciężkie nogi". - Dlaczego w klubach nasi biegają, a w kadrze nie? Dlaczego inne zespoły dają radę, biegają aż do wyprucia żył, a my nie? Żeby to był jednorazowy przypadek, zrozumiałbym to. Ale to kolejny mundial i kolejny raz mamy z tym kłopot - podkreślił Dudek, którego zdaniem Nawałka popełnił te same błędy, co Jerzy Engel i Paweł Janas - zaufał tym, którzy wywalczyli awans na MŚ. W kadrze nie powinien znaleźć się Jakub Błaszczykowski, który nie miał formy.

Zarzucił reprezentantom bierność i pogodzenie się z porażką. - Mam też wrażenie, że nasi zawodnicy po prostu się poddali. Nie widziałem z ich strony żadnej reakcji na niepowodzenie. Mam wrażenie, że przez tę świetną otoczkę reprezentacji jej zawodnicy trochę odfrunęli - napisał. - Wiele osób zrzuca całą odpowiedzialność na selekcjonera. A tak nie powinno być. Jasne, mylił się, ale nie jest jedynym winnym katastrofy. Ci, którzy mieli ciągnąć ten wózek na murawie, nie dali rady. I tyle.

Czy Nawałka powinien odejść? Według Dudka mimo wszystko powinien pozostać na stanowisku. Jego zdaniem Nawałka najlepiej zna tę kadrę i jako mądry człowiek z pewnością przeprowadzi zmiany. - Ludzie mają krótką pamięć. Nikt nie pamięta tego, że właśnie za kadencji obecnego selekcjonera bardzo się rozwinęliśmy pod względem piłkarskim. Nawałka powinien dostać szansę na rehabilitację. Bo kto jak nie on? - podsumował Dudek.