Dublet Pekharta dał zwycięstwo Legii Warszawa. Ambitna walka Rakowa w dzesiątkę, debiut Kapustki [WIDEO]
Legia Warszawa przez większość meczu z Rakowem Częstochowa grała w przewadze jednego zawodnika, lecz miała problemy z odniesieniem zwycięstwa. Ostatecznie mistrzowie Polski wygrali 2:1 po dublecie Tomasa Pekharta.
W sobotę Legia Warszawa poinformowała o kolejnym zakażeniu koronawirusem w drużynie (prawdopodobnie chodzi o Pawła Wszołka), ale mecz z Rakowem mógł na szczęście się odbyć. Warunki do rywalizacji nie były łatwe, bo przed pierwszym gwizdkiem arbitra nad Bełchatowem przeszła bardzo duża ulewa.
Pierwszy kwadrans spotkania bezapelacyjnie należał do aktualnych mistrzów Polski. Na początku kolejnego Legia wyszła na prowadzenie - w 16. minucie rozgrywający 250. mecz w barwach Legii Artur Jędrzejczyk dośrodkował w pole karne, a Tomas Pekhart umieścił piłkę w siatce.
Raków miał kilka okazji na wyrównanie, lecz gospodarzom brakowało skuteczności - w pierwszej połowie Artur Boruc nie musiał ani razu interweniować po ich strzałach. Aktywny był przede wszystkim Vladislavs Gutkovskis, ale ciągle uderzał niecelnie. W końcówce pierwszej połowy sytuacja podopiecznych Marka Papszuna mocno się skomplikowała. Za drugą żółtą kartkę po faulu na Luquinhasie z boiska wyleciał Maciej Wilusz.
Wydawało się więc, że Legia w drugiej części spotkania spokojnie powiększy prowadzenie. Niespodziewanie stało się coś odwrotnego - Raków doprowadził do remisu. W 50. minucie Marcin Cebula podał do Patryka Kuna, ten przerzucił futbolówkę nad Borucem, a sytuację próbował ratować Jędrzejczyk. Wybił piłkę, ale analiza VAR pokazała, że ta przekroczyła już pełnym obwodem linię bramkową.
Co zrozumiałe, ogółem "Wojskowi" byli stroną dominującą. W 65. minucie przed znakomitą szansą stanął Jose Kante. Gwinejczyk uderzał z pięciu metrów, ale Jakub Szumski w fenomenalny sposób zbił futbolówkę na słupek. Niedługo później napastnik Legii miał kolejną okazję, lecz uderzył obok bramki.
Aleksandar Vuković dokonał kilku zmian, dał między innymi szansę debiutu Bartoszowi Kapustce. W 84. minucie goście dopięli wreszcie swego. Luquinhas urwał się prawą stroną, Maciej Rosołek zgrał piłkę przed bramkę, a Pekhart po raz drugi pokonał bramkarza. W efekcie Legia wygrała 2:1. Stołeczną drużynę przed eliminacjami Ligi Mistrzów może martwić jedynie uraz Igora Lewczuka. Obrońcę w przerwie zabrała karetka.