"Drwili z niego". Kibice przyczynili się do zwolnienia Michniewicza. Dziennikarz zdradził, jak go nazywali

"Drwili z niego". Kibice przyczynili się do zwolnienia Michniewicza. Dziennikarz zdradził, jak go nazywali
Marcio Machado
Czesław Michniewicz bardzo szybko stracił pracę w saudyjskim Abha Club. Uri Levy, dziennikarz zajmujący się tamtejszym futbolem, opowiedział o kulisach zwolnienia byłego selekcjonera reprezentacji Polski.
Michniewicz przejął Abhę przed tym sezonem. W roli jej trenera wytrwał zaledwie osiem kolejek saudyjskiej ekstraklasy. Byłą drużynę zostawił na 16. miejscu w tabeli.
Dalsza część tekstu pod wideo
Abha w porównaniu do gigantów saudyjskiego futbolu dysponuje mocno ograniczonymi środkami. Mimo tego Levy przekonuje, że grała poniżej swojego potencjału.
- Drużyna Michniewicza miała same problemy. W obronie niepewni, stracili aż 14 bramek. W ataku było jeszcze gorzej, bo strzelić pięć goli w ośmiu meczach to słaby wynik. Drużyna ma ciekawych piłkarzy w ofensywie, którzy jednak nie współgrali ze sobą. Brakowało kreatywności, a media i działacze mieli wrażenie, że trener nie ma żadnego wpływu na grę zespołu, nie był w stanie dotrzeć do piłkarzy. Stąd decyzja o zwolnieniu - wyjaśnił Uri Levy, ekspert od bliskowschodniego futbolu, w rozmowie ze "Sport.pl".
Jego zdaniem wpływ na sytuację Michniewicza miała też niechęć ze strony kibiców. Były selekcjoner reprezentacji Polski miał wśród nich zły wizerunek.
- Wypominano mu selfie, jakie zrobił sobie ze Stevenem Gerardem - w takim stylu bez klasy, występując bardziej w roli kibica niż trenera. W momencie gdy drużyna osiągała złe wyniki, fani Abhy zaczęli nazywać Michniewicza "cheerleaderem", drwili z niego - twierdzi Levy.
Dziennikarz nawiązał do faktu, że Michniewicz na przedsezonowej gali zrobił sobie zdjęcia z gwiazdami saudyjskiej ekstraklasy. W internecie można było zobaczyć m.in. jego zdjęcia z Karimem Benzemą czy właśnie Gerradem.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski03 Oct 2023 · 10:29
Źródło: sport.pl

Przeczytaj również