Drugoligowiec rozbił Arsenal, debiut Bielika

Arsenal Londyn przegrał z Sheffield Wednesday 0:3 w Capital One Cup. W 60 minucie na boisko wszedł Krystian Bielik.
Arsene Wenger desygnował do gry dosyć rezerwowy skład. Od pierwszej minuty mecz zaczęli gracze prosto z akademii "Kanonierów" Glen Kamara oraz Alex Iwobi. W 19 minucie wszedł inny junior, Ismael Bennacer. W 60 minucie natomiast w barwach Arsenalu zadebiutował Krystian Bielik.
To nie było szczęśliwe spotkanie dla Arsene'a Wengera. Nie tylko z powodu kompromitującej porażki z drugoligowcem, ale także z powodu dwóch kontuzji. W piątej minucie z boiska zszedł Alex Oxlade-Chamberlain. W jego miejsce wszedł Theo Walcott, który po 13 minutach gry musiał opuścić murawę. W jego miejsce wszedł wspomniany Bennacer.
"Kanonierzy" na przerwę schodzili z szokującym wynikiem - przegrywali 0:2. W drugiej połowie nie tylko nie odmienili losów spotkania, ale już w 52 minucie stracili trzeciego gola. 8 minut później na boisku zameldował się Krystian Bielik. Polak pokazał się z dobrej strony, a dziennik "Daily Mail" nazwał jego występ "jedynym pozytywem koszmarnego wieczoru Arsenalu".