Dramatyczny mecz w Premier League. W doliczonym czasie gry wszystko rozegrało się o centymetry [WIDEO]
Tottenham wygrał z Evertonem 2:1. Goście w doliczonym czasie byli dosłownie o centymetry od wywalczenia remisu.
Mecz rozpoczął się zgodnie z planem. Tottenham szybko strzelił dwa gole. W 9. minucie do bramki Evertonu trafił Richarlison, w 18. - Son Heung-min.
Everton walczył o korzystny wynik do końca. Był naprawdę blisko, by wywieźć z Londynu jeden punkt.
Goście z Liverpoolu strzelili kontaktowego gola w 83. minucie, gdy do bramki trafił Andre Gomes. O włos od remisu byli w doliczonym czasie gry. Na bramkę Tottenhamu uderzył Anaut Danjouma. Piłka odbiła się od poprzeczki i spadała za linię, ale odbiła się od kolana Guglielmo Vicario i wyszła w pole. Gościom do szczęścia brakowało kilku centymetrów. Wymowna jest grafika z systemu goal-line technology.
Tottenham po zwycięstwie zajmuje czwarte miejsce w tabeli. Everton jest szesnasty.