Dramat znanego polskiego klubu. 85 kibiców na meczu i drugi spadek z rzędu
Niski poziom sportowy, małe zainteresowanie kibiców i słabe wyniki. Te określenia opisują aktualną sytuacje w Sandecji Nowy Sącz. Klub przeżywa ogromny kryzys, a jedyne, czego może być pewien, to spadek z II ligi.
Ostatnie miesiące w Sandecji Nowy Sącz można nazwać kompletną katastrofą. Aktualnie jest ona w najgorszej sytuacji od ponad dziesięciu lat. Drużyna spadnie z II ligi i będzie występowała na czwartym poziomie rozgrywkowym w Polsce.
"Biało-Czarni" mają na swoim koncie 32 punkty i przed finałową kolejką II ligi zajmują ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Nawet jeśli na zakończenie sezonu ograją Kotwicę Kołobrzeg, awansują maksymalnie o jedną pozycję. Spadek jest pewny.
Ponadto warto odnotować niską frekwencję na domowych meczach Sandecji. Według 90minut.pl spotkanie z Olimpią Elbląg obejrzało zaledwie 85 osób.
Małe zainteresowanie spowodowane jest m.in. tym, że Sandecja rozgrywa mecze domowe na Stadionie Miejskim w Niepołomicach. Aktualnie w Nowym Sączu trwa budowa nowego obiektu, przez co klub był zmuszony do wyprowadzki.
Mimo tego, liczby mówią same za siebie. Drużynie dodatkowo nie pomagają fatalne wyniki, które nie zachęcały kibiców, by tłumnie odwiedzać "wyjazdowy" stadion w Niepołomicach.
Warto dodać, że Sandecja zanotuje drugi spadek z rzędu. W ubiegłej kampanii występowała w Fortuna 1 Lidze. Wówczas zgromadziła 27 punktów i zajęła ostatnie miejsce w tabeli.
W historii istnienia klubu "Biało-Czarni" zaliczyli krótki epizod w Ekstraklasie - grali tam w sezonie 2017/2018. Po brutalnej weryfikacji z hukiem spadli.