Dramat Wisły Płock w meczu z Rakowem Częstochowa! "Nafciarze" coraz bliżej spadku [WIDEO]

Wisła wiedziała przed pierwszym gwizdkiem, że potrzebuje zwycięstwa, aby uciec ze strefy spadkowej. Wszystko z powodu zwycięstwa Śląska Wrocław nad Miedzią Legnica.

"Nafciarze" szybko zabrali się zatem do pracy. Już w 10. minucie Łukasz Sekulski oddał precyzyjny strzał, zapewniając swojej drużynie prowadzenie.

Wydawało się, że podopieczni Marka Papszuna błyskawicznie doprowadzą do remisu. Gol Mateusza Wdowiaka nie został jednak uznany z powodu pozycji spalonej.

W 19. minucie Fabian Piasecki chciał pójść w ślady Macieja Gajosa i strzelić gola z połowy boiska. Napastnik Rakowa oddał jednak minimalnie niecelne uderzenie z bardzo dalekiego dystansu. W 37. minucie Piasecki tym razem odnalazł się w polu karnym Wisły, ale znów przestrzelił.

W pierwszej połowie mistrzowie Polski oddali siedem strzałów, jednak żaden nie leciał w światło bramki. W efekcie płocczanie prowadzili 1:0. Po przerwie Raków szukał okazji do zdobycia gola wyrównującego. W 60. minucie Jean Carlos przeniósł piłkę nad poprzeczką, chwilę później Koczergin trafił w słupek.

W 80. minucie Steve Kapuadi wyręczył Krzysztofa Kamińskiego, broniąc uderzenie Gianniasa Papanikolaou. Niedługo potem Koczergin oddał kapitalny strzał, doprowadzając do remisu.

Końcówka meczu należała do Koczergina. W 86. minucie Ukrainiec zdobył drugą bramkę, ustalając wynik spotkania. Asystę przy tym trafieniu zaliczył Ben Lederman.

Po porażce Wisła zajmuje 16. miejsce w tabeli, tracąc jeden punkt do Śląska Wrocław i Korony Kielce. Za tydzień ekipa Marka Saganowskiego musi zapunktować z Cracovią i liczyć na potknięcia rywali.