Dramat nowej gwiazdy Manchesteru United. Złapał kontuzję, która trapi młodych zawodników

W trakcie letniego okienka transferowego Rasmus Hojlund został sprowadzony przez Manchester United. Angielski klub zapłacił 72 miliony funtów za piłkarza Atalanty.

Reprezentant Danii nie zdążył jeszcze zadebiutować w drużynie Erika ten Haga, ale już złapał nieprzyjemną kontuzję. Dziennikarz Matt Hughes poinformował, że młody napastnik cierpi na uraz pleców.

Rezonans magnetyczny potwierdził obecność punktu zapalnego, które jest efektem narażenia na duży stres oraz obciążenie fizyczne. Oznacza to, że ciało zawodnika jest osłabione i bardziej podatne na kolejne kontuzje.

Tym samym Hojlund musi odpocząć, aby dojść do pełni sprawności. Na ten moment nie wiadomo, jak długa przerwa czeka 20-latka, lecz w wypadku podobnych urazów zalecana rekonwalescencja trwa nawet ponad dwa miesiące.

Portal "Daily Mail" podkreśla, że ogniska stresowe są częstą przypadłością trapiącą początkujących piłkarzy - spotkało to między innymi Marcusa Rashforda. W wypadku nowego reprezentanta "Czerwonych Diabłów" klub spodziewa się, że przez dłuższy czas nie będzie on w stanie występować w meczach dwa razy w tygodniu.