"Doskonale wszystkim zarządza". Piłkarz Lecha Poznań chwali współpracę z Johnem van den Bromem

Golkiper w przeszłości miał okazję przez długi czas grać w Holandii. Z tego powodu doskonale zna tamtejszy futbol. Danny'ego Landzaata, który jest jednym z asystentów Johna van den Broma, pamięta jeszcze z boiska.

- Powiem tak, kiedyś tak nie analizowałem piłki. Moja głowa dopiero w ostatnich latach się otworzyła. Ale mogę powiedzieć, że Denny Landzaat był takim bardzo stabilnym piłkarzem, niewidoczną siłą na murawie. Świetnie czytał grę i wprowadzał piłkę do ofensywy. Wydawało się, że to taki prosty futbol, bez fajerwerków - ocenił Bednarek.

- Ale w futbolu właśnie najtrudniej jest grać… prosto. Łatał te dziury, które powstawały w środku pola, zawsze był na miejscu. Widać, że wiedzę chce teraz przekazać. Ale pamiętajmy, że dobry piłkarz nie staje się od razu wybitnym trenerem. I Denny wie, że musi się tego zawodu nauczyć, musi się rozwijać - podkreślił.

- Van den Brom akurat u nas trafił na bardzo solidną szatnię. Mamy kilku doświadczonych zawodników, którzy liznęli już w swoim życiu dużej piłki. I wiedzą jak w trudnych momentach się zachować - przyznał.

- Nie chcę nazwać tej ekipy "samograjem", to nie jest odpowiednie określenie i zabrałbym trenerowi to, co jego. On może być jednak pewny, że niektórych oczywistych rzeczy nie trzeba nam przekazywać, nie trzeba sięgać do detali - powiedział.

- Bo my wiemy, co robimy źle, a co robimy dobrze. Trener jednak nadaje temu wszystkiemu sznyt, no i doskonale tym wszystkim zarządza. Sporo zmieniał w trakcie rundy, stosował rotacje, ale to nam pomagało i to jest najważniejsze - zakończył.