"Dopingowałem Szkotów. My jesteśmy kompromitacja". Kowalczyk rozjechał kadrę
Wojciech Kowalczyk nie przebierał w słowach po porażce Polski ze Szkocją (1:2) w Lidze Narodów. Były kadrowicz brutalnie podsumował stan biało-czerwonych i efekty pracy Michała Probierza.
Porażka ze Szkocją miała fatalne konsekwencje dla reprezentacji Polski. Biało-czerwoni spadli z najwyższej dywizji Ligi Narodów. Kowalczyk to, co stało się na Stadionie Narodowym, skomentował dosadnie.
- Uważam, że nasza reprezentacja zagrała w tym meczu mniej więcej tak, jak kiedyś Robert Mateja skoczył w Planicy. Skoczył, wylądował, nie zabił się, cacy - wypalił Kowalczyk w Kanale Zero.
- Od gola Piątkowskiego było typowe polskie granie. D*psko, bronienie i próbowanie gry z kontry. Probierz latał jak Guardiola - to jest satysfakcja, radość, z tego, że ktoś przypadkowo kopnął w światło bramki. A później co? Bronimy 1:1, bo to daje utrzymanie... Jak grasz na 1:1 przy takim wyniku, to przegrywasz 1:2 - dodał.
- Dla mnie ta reprezentacja ma koniec. I całe szczęście. Dopingowałem Szkotów, bo nasze miejsce jest w Dywizji B. Wiem, że to głupio zabrzmi, ale tam będziemy mieli więcej satysfakcji z wygrywania meczów. Od meczów towarzyskich przed EURO, to my jesteśmy jakaś kompromitacja. Wygraliśmy jeden mecz ze Szkocją na wyjeździe - komentował Kowalczyk.
Były reprezentant Polski był też bezwzględny dla Michał Probierza. W ostry sposób podsumował jego dorobek w roli selekcjonera.
- Pewnie Probierz wyjdzie na konferencję i będzie zadawał pytania dziennikarzom. Tylko w tym jest dobry. W niczym innym. Nie zmienił niczego w tej reprezentacji. Dla mnie to był koszmar. Chciałem obejrzeć kadrę, która na tle Szkocji będzie grała ofensywnie, ale obrona będzie się zgadzała. A tu w całym meczu nic się nie zgadzało. Zmieniliśmy styl, gramy ofensywnie... I tak: oklep, oklep, oklep, oklep... - podsumował Kowalczyk.