Dlatego Thomas Tuchel chce Ronalda Araujo. Piłkarze Bayernu mogą to uznać za policzek
Ronald Araujo jest jednym z priorytetów transferowych Bayernu. Wiadomo, dlaczego Thomasowi Tuchelowi tak bardzo zależy na pozyskaniu gracza FC Barcelony.
Trener Bayernu od dawna sygnalizuje, że zależy mu na wzmocnieniu defensywy. Chciałby piłkarza uniwersalnego, który mógłby obsadzić zarówno środek obrony, jak i jej prawą flankę.
Araujo spełnia te warunki. Nie jest to jedyny powód, dla którego Tuchel chciałby go w Bayernie. "Bild" twierdzi, że 50-latek widzi w Urugwajczyku szefa obrony.
Tuchel uważa, że obecnie w Bayernie nie ma piłkarza, który mógłby z powodzeniem pełnić tę rolę. Kandydatami do niej byli Dayot Upamecano i Min-jae Kim, ale obaj na razie nie sprostali zadaniu.
Mógłby to zrobić Matthijs de Ligt. Problemem jest jednak nastawienie Tuchela, który nie jest przekonany do umiejętności Holendra. Jest podobno niezadowolony z tego, w jaki sposób ten operuje piłką.
Kontrakt Araujo z Barceloną obowiązuje do połowy 2026 roku. Zdaniem "Bilda" jest w nim klauzula, która pozwala piłkarzowi zmienić klub za ok. 80 mln euro.
Hiszpańskie media przekonują, że Araujo chce pozostać w Barcelonie. Ma wiązać dalekosiężne plany z tym klubem.