Dlatego Sousa dokonał zaskakującego powołania. "Powiedział, że mało jest takich zawodników"

Sebastian Kowalczyk był gościem na kanale "Foot Truck". W rozmowie z Łukaszem Wiśniowskim i Jakubem Polkowskim skrzydłowy opowiedział o pierwszych krokach w reprezentacji oraz talencie Kacpra Kozłowskiego.
22-latek znalazł się w gronie powołanych na marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Dla niektórych obecność zawodnika Pogoni Szczecin mogła być pewnym zaskoczeniem, jednak selekcjoner dostrzegł w nim wyjątkowe zalety.
- Po rozmowie z trenerem Sousą usłyszałem, że podoba mu się to, jak potrafię na małych przestrzeniach, w małej grze, zrobić przewagę. Podoba mu się to, bo powiedział, że w polskiej lidze jest mało takich zawodników, skrzydłowych, którzy potrafią zrobić taką przewagę - zdradził Kowalczyk na kanale "Foot Truck".
- Sousa powiedział, że to jest taki mój konik, więc docenił to i dlatego dostałem powołanie. Ja byłem trochę przygotowywany, dostałem sygnał, że mogę pojechać, więc w głowie już miałem, że muszę być gotowy, jeśli to powołanie przyjdzie - kontynuował.
W trakcie zgrupowania Kowalczyk miał okazję po raz pierwszy trenować u boku takich piłkarzy, jak Piotr Zieliński czy Robert Lewandowski. To pomocnik Napoli wywarł na nim największe wrażenie.
- Nie widziałem czegoś takiego jeszcze. Większość piłkarzy jest najgroźniejsza, jak jest przodem do ciebie. A moim zdaniem on jak jest tyłem do ciebie, to jesteś w d***e. On robi taki balans, że myślisz, że go masz, idziesz tam, a on leci w drugą - opowiedział.
Kowalczyk jest klubowym kolegą Kacpra Kozłowskiego, którego kariera mknie w niesamowitym tempie. Pomocnik zapisał się w historii, zostając najmłodszym piłkarzem, który zagrał na mistrzostwach Europy.
- Ja potrzebowałem pół roku, żeby pokazać w klubie to, co najlepsze, a przyszedłem do pierwszej drużyny jak miałem 18 lat. Kozłowski przyszedł na pierwszy trening, bierze sprzęt, jedzie, stracił. Mówię sobie: "Już po chłopie". A on bierze drugi raz, jedzie, przyjęcie, gościa gubi. Nie ma takiej bojaźni, od razu pokazuje to, co jest najlepsze. To jest jego największy atut, taka bezczelność. On w każdym meczu gra tak samo. Nie patrzy, czy gra na niego ktoś topowy z Lecha czy ktoś słabszy - ocenił Kowalczyk.
