Dlatego Neymar nie podszedł do rzutu karnego. Selekcjoner podał konkretny powód
Wczoraj Brazylia po serii rzutów karnych odpadła z Chorwacją. Na pomeczowej konferencji Tite wyjaśnił, dlaczego do żadnej z jedenastek nie podszedł Neymar.
Ćwierćfinałowa rywalizacja "Canarinhos" z wicemistrzami świata była niezwykle wyrównana. W dogrywce bliżej zwycięstwa byli Brazylijczycy, którzy objęli prowadzenie po golu Neymara.
W 117. minucie do remisu zdołał jednak doprowadzić Bruno Petković. Losy awansu musiały rozstrzygnąć się w serii rzutów karnych.
Wydawało się, że do jednej z jedenastek na pewno podejdzie Neymar. Gracz PSG od wielu lat jest etatowym egzekutorem rzutów karnych w brazylijskiej kadrze.
Do oddania strzałów zostali jednak oddelegowani kolejno Rodrygo, Casemiro, Pedro oraz Marquinhos. Skrzydłowy Realu Madryt oraz stoper PSG nie wykorzystali jedenastek, przez co Chorwacja wywalczyła awans już po czterech seriach.
- Neymar był wyznaczony do strzelenia piątego rzutu karnego, ponieważ zwykle to jest decydujący karny. On generuje największą presję, więc powinni do niego podchodzić najlepiej przygotowani zawodnicy. Dlatego miał go strzelać Neymar - wyjaśnił Tite na pomeczowej konferencji.
Wczorajszy mecz był pożegnaniem 61-latka z reprezentacją Brazylii. Na razie nie wiadomo, kto zostanie nowym selekcjonerem "Canarinhos".