Dlatego legendarny trener zakończył karierę. Kuriozalny powód

Giovanni Trapattoni od lat cieszy się zasłużoną emeryturą. 86-letni Włoch przybliżył rozbrajające kulisy odejścia z zawodu.
Giovanni Trapattoni to jeden z najwybitniejszych włoskich trenerów w dziejach. Przez przeszło 40 lat zawodowej kariery prowadził AC Milan, Juventus, Inter, Bayern czy kadry Włoch, Irlandii i Watykanu.
Ostatnią z reprezentacji szkoleniowiec opuścił w 2016 roku. Wówczas oficjalnie ogłosił przejście na emeryturę. Chociaż otrzymywał kolejne propozycje, do podjęcia decyzji o odejściu zmusiła go... żona.
W rozmowie z The Sun 86-letni Włoch ocenił, że Paola Miceli skutecznie odwiodła go od pomysłu kontynuowania kariery w Afryce i Chinach. Skorzystała ona z bezpośredniej metody wywierania wpływu.
- W wieku 77 lat nadszedł czas, aby powiedzieć "dość" ławce trenerskiej. Na spokojnie. Futbol dał mi tak wiele. Nadal mogą pojawiać się oferty z reprezentacji, jednak będą to odległe kraje - powiedział.
- Chcieli, bym pojechał do Chin i Afryki. Za daleko. Muszę być tutaj, w domu, z rodziną i wnukami. Moja żona rzekła: "Jeśli pojedziesz, zmienię zamki i nie wejdziesz do domu" - podsumował trener.
Trapattoni przestał trenować, jednak nie porzucił piłki nożnej. Wciąż regularnie ogląda mecze w najlepszych ligach. Bywa również gościem specjalnym w szkołach oraz stowarzyszeniach młodzieżowych.
Raczej nie wróci do komentowania spotkań w telewizji. W 2016 roku zwolniono go z włoskiego RAI po przegranej Włoch z Niemcami 1:4. - Do k***y nędzy - grzmiał wówczas, oceniając grę reprezentacji.