"Dla mnie to przestępstwo". Dyrektor Zagłębia Sosnowiec potępił byłego piłkarza FC Barcelony i Sabalenkę
Michaił Zalewski, dyrektor sportowy Zagłębia Sosnowiec, uderzył w gwiazdy białoruskiego sportu. W bardzo zdecydowany sposób ocenił ich związki z reżimem Aleksandra Łukaszenki.
Zalewski rozpoczął pracę w Zagłębiu w przerwie zimowej. W przeszłości był związany m.in. z BATE Borysów. Obecnie dyrektor sportowy klubu z Sosnowca nie może wrócić na Białoruś. Po tym, jak zaangażował się w działalność opozycyjną wobec reżimu Aleksandra Łukaszenki, grozi mu przynajmniej więzienie.
Sportowcy z Białorusi przyjmują różne postawy wobec tamtejszych władz. Zalewski jest bardzo zawiedziony postawą Aleksandra Hleba, którego zna od dziecka. Były piłkarz FC Barcelony ze względu na związki z reżimem Łukaszenki został objęty zakazem wjazdu do Polski.
- Skończyliśmy po różnych stronach barykady: ja z ludźmi, on z reżimem Łukaszenki. Kiedy rozpoczęła się wojna w Ukrainie, a on zaczął pojawiać się na zdjęciach z propagandystami Łukaszenki, sam stał się częścią propagandy. Dla mnie jest to przestępstwo. Zakaz wizowy nałożony przez polskie władze na Hleba i innych przedstawicieli sportu Łukaszenki jest właśnie częścią naszej pracy na rzecz przywrócenia sprawiedliwości w sporcie - powiedział Zalewski w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.
Dyrektor sportowy Zagłębia w bardzo zdecydowany sposób wypowiedział się też na temat Aryny Sabalenki. Jego zdaniem wiceliderka rankingu WTA jest wykorzystywana propagandowo przez reżim.
- Sabalenka poparła Łukaszenkę w 2020 roku. Nawet kiedy wybuchła wojna, nie mogła znaleźć w sobie siły, by zrobić coś godnego. Przynajmniej wyrazić empatię dla ludzi przechodzących przez nieludzkie męki i umierających w Ukrainie. Zamiast tego chodzi na kolacje z Łukaszenką, uczestniczy w różnego rodzaju ceremoniach reżimowych, a przy tym mieszkając w Miami publikuje zabawne zdjęcia na Instagramie. Gdyby Beckham wiedział o niej trochę więcej, jestem pewien, że nie dałby się z nią sfotografować - uważa Zalewski.