"Denerwowałem się". Reprezentant Polski szczerze o emocjach dot. powołań na MŚ

Reprezentacja Polski wylądowała w czwartek w Katarze, gdzie już w najbliższą niedzielę odbędzie się inauguracja mistrzostw świata. Biało-czerwoni swój mecz rozegrają we wtorek, a ich rywalem będzie Meksyk.

Dużą szansę na grę od pierwszych minut ma Nicola Zalewski. Piłkarz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" powiedział o emocjach, jakie towarzyszyły mu podczas ogłaszania powołań przez Czesława Michniewicza.

- Trochę się denerwowałem, nim usłyszałem swoje nazwisko. Byłem niemal pewny nominacji, ale wolałem mieć stuprocentową pewność. Kiedy trener wyczytał "Nicola Zalewski", uśmiechnąłem się w duchu i pomyślałem, że to najwspanialsza chwila w dotychczasowej przygodzie z calcio - przyznał.

Trzy dni przed ogłoszeniem kadry na mundial 20-latek odebrał nagrodę od "Tuttosport". Zawodnik okazał się najlepszy w głosowaniu internautów na najlepszego piłkarza do 21. roku, zdobywając trofeum Golden Boy Web.

- Trener Michniewicz pogratulował, grzecznie podziękowałem, a wtedy odpisał, że z tej okazji w czwartek około godz. 15 mogę się spodziewać prezentu od niego. Czyli wiedziałem, że powołanie na mundial otrzymam, ale z radością wolałem zaczekać - powiedział.

- Do dziś nie mam włoskiego paszportu. Nigdy i do niczego nie był mi potrzebny. W 2004 roku Polska wstąpiła do Unii Europejskiej, więc rodzice nie rozważali tej opcji. W domu mówiło się po polsku. Nie było mowy, żebym grał dla innej reprezentacji. Czuliśmy i czujemy się Polakami, choć myślę po włosku - stwierdził.

Aktualnie Zalewski wraz z reprezentacją Polski przygotowuje się do pierwszego meczu na mistrzostwach świata. Relację prosto z Kataru możecie śledzić na kanale Meczyki (YouTube):