Demolka Jagiellonii w Europie. Ten mecz przeszedł do historii [WIDEO]

Demolka Jagiellonii w Europie. Ten mecz przeszedł do historii [WIDEO]
RAFAL OLEKSIEWICZ / pressfocus
Od meczu z FK Poniewież swój udział w el. Ligi Mistrzów rozpocznie Jagiellonia Białystok. Niewielu jednak pamięta, że nie jest to pierwszy mecz "Jagi" z rywalem z Litwy. Starcia z Kruoją Pokroje przeszły do historii.
Jagiellonia Białystok w końcu doczeka się debiutu w kwalifikacjach Ligi Mistrzów. Drużyna Adriana Siemieńca po raz pierwszy w historii powalczy o awans do elitarnych rozgrywek. Kilka lat temu udało się jedynie zagrać w el. do Ligi Europy. Do części starć kibice wracają z sentymentem.
Dalsza część tekstu pod wideo
Po sezonie 2014/15, kiedy to Jagiellonia zakończyła zmagania na trzecim miejscu w tabeli Ekstraklasy, przyszło jej walczyć w fazie wstępnej kwalifikacji Ligi Europy. W pierwszej rundzie białostocki zespół został oddelegowany na Litwę. Dwumecz z Kruoją Pokroje przeszedł nawet do historii polskiej piłki.
Mimo tego, że faworytem tego starcia była "Duma Podlasia", niewiele brakowało, by pierwszy mecz, który był rozgrywany na Litwie, zakończył się sporą wpadką. Jagiellonia nie była w stanie skruszyć defensywy rywali. Co gorsza, od 82. minuty grała w osłabieniu. Z boiska wyleciał wtedy Rafał Grzyb.
Ratunek nadszedł w dopiero w doliczonym czasie gry. Bohaterem białostockiego zespołu został Karol Świderski. Trafienie obecnego reprezentanta Polski dało Jagiellonii skromną zaliczkę przed rewanżem.
Wszystko miało się jednak rozwiązać w spotkaniu rozgrywanym na Podlasiu. Lepszego początku zespół prowadzony przez Michała Probierza nie mógł jednak sobie wymarzyć. Już w trzeciej minucie meczu jego wynik otworzył Maciej Gajos. Chwilę później podwyższyli Karol Świderski i Patryk Tuszyński.
Po upływie zaledwie kwadransa Jagiellonia prowadziła w dwumeczu różnicą czterech bramek i była o krok od awansu do kolejnej części eliminacji Ligi Europy. Mimo to nie zamierzała zwalniać tempa i pędziła po kolejne bramki. Przed przerwą raz jeszcze do siatki trafił Tuszyński.
Zaraz po rozpoczęciu drugiej części meczu napastnik białostockiego zespołu skompletował hat-tricka, co nie byłoby możliwe, gdyby nie życzliwość kolegów z drużyny. Tuszyński został oddelegowany do wykonania rzutu karnego i zrobił to bezbłędnie. Jagiellonia prowadziła 5:0 i szła za ciosem.
W kolejnych minutach do siatki Kruoji trafiał również Przemysław Frankowski. Skrzydłowy Jagiellonii wpisywał się na listę strzelców aż trzykrotnie. Ustrzelenie hat-tricka w meczu Litwinami zajęło mu jedynie 14 minut. Finalnie "Duma Podlasia" wygrała aż 8:0.
Do dziś zwycięstwo odniesione przez białostocki klub w starciu z Kruoją jest jednym z najwyższych w historii polskiego futbolu. Los chciał, że po dziewięciu latach na drodze Jagi ponownie staje zespół z Litwy. Tym razem jest to FK Poniewież, choć kibice pewnie się nie obrażą, jeśli pójdzie śladem Kruoji.
***
Tekst powstał w ramach cyklu "Polska Piłka", w którym wspominamy m.in. piłkarzy biegających niegdyś po polskich boiskach, pamiętne mecze przedstawicieli Ekstraklasy w Europie, a także nieco zapomniane już kluby z naszego kraju.
Redakcja meczyki.pl
Piotr Sidorowicz 23 Jul · 07:27
Źródło: własne

Przeczytaj również