Deco chciał głośnego transferu do Barcelony. Z Flickiem wpadł na inny pomysł
Pozyskanie nowego defensywnego pomocnika było jednym z celów Barcelony na letnie okienko transferowe. O szczegółach pisze Mundo Deportivo.
"Blaugrana" przez wiele miesięcy szukała następcy Sergio Busquetsa. Oczekiwań kompletnie nie spełnił sprowadzony przed rokiem Oriol Romeu.
Tego lata "Barca" chciała pozyskać klasowego zawodnika do środka pola. Deco miał nawet konkretny plan.
Dyrektor sportowy klubu chciał sprowadzić Amadou Onanę. Everton był gotowy na sprzedaż swojej gwiazdy.
Ostatecznie wybór piłkarza padł na Aston Villę. "Barca" wycofała się z wyścigu ze względu na ograniczenia finansowe.
Deco z Hansim Flickiem wpadli na inny pomysł. Uznali, że warto przetestować Marca Casado i Marca Bernala z klubowych rezerw.
Okazało się to strzałem w dziesiątkę, bo ten drugi przebojem wdarł się do wyjściowego składu. W trzeciej kolejce La Liga zerwał jednak więzadła krzyżowe, przez co wicemistrzowie Hiszpanii znów mają problem z obsadą kluczowej pozycji.