Gol nowego napastnika i spore szczęście Pogoni Szczein. Wielka nieskuteczność pogrążyła Jagiellonię [WIDEO]

"Portowcy" w miniony czwartek doznali bolesnej porażki z Broendby, ale szybko stanęli przed szansą na rehabilitację. Spotkanie z Jagiellonią rozpoczęło się dla gospodarzy w najlepszy możliwy sposób.

Już w ósmej minucie wyszli oni na prowadzenie. Lewą stroną boiska urwał się Kamil Grosicki, dograł przed bramkę, a zbita przez Alomerovicia piłka trafiła w Pontusa Amqvista. Szwed świętował swoją debiutancką bramkę w Ekstraklasie.

Jagiellonia starała się błyskawicznie odpowiedzieć. Do siatki trafił nawet Jesus Imaz, ale znajdował się przy tym na spalonym. W kolejnych minutach goście mieli jeszcze kilka znakomitych okazji.

Przed przerwą dwie znakomite szanse zmarnował Bartosz Bida - najpierw uderzył obok słupka, a później jego strzał zablokował jeden z obrońców. Zech dobrze interweniował też po uderzeniu Imaza.

Podopieczni Macieja Stolarczyka do wyrównania dążyli także w drugiej połowie. Imaz nie wykorzystał kolejnej szansy, gdy pomylił się Stipica. W 63. minucie w słupek trafił natomiast Gual.

"Jaga" naciskała do samego końca. Stipica nie zawsze interweniował pewnie, ale ostatecznie nie dał się pokonać. Po raz pierwszy w tym sezonie Chorwat zachował czyste konto, a Pogoń odniosła kolejne zwycięstwo przed własną publicznością.