Dawid Kownacki znów trafił na zapleczu Bundesligi. Polski napastnik pewnie wykorzystał rzut karny
Fortuna Duesseldorf wciąż ma nadzieję na to, że w tym sezonie uda się jej awansować do Bundesligi. W poniedziałkowym meczu z Karlsruher na listę strzelców wpisał się Dawid Kownacki.
Przed rozpoczęciem spotkania Fortuna miała trzy punkty straty do trzeciego HSV. Wciąż ma szanse na miejsce barażowe, choć blisko tej lokaty jest też Kiel, które ma trzy zaległe mecze.
Poniedziałkowe starcie z Karlsruher rozpoczęło się fatalnie dla zawodników z Duesseldorfu. W dziewiątej minucie Kevin Danso wpakował bowiem piłkę do własnej bramki.
Jeszcze w pierwszej połowie gospodarze zdołali doprowadzić do wyrównania za sprawą Dawida Kownackiego. Polak bez problemu trafił do siatki z jedenastu metrów.
Dla napastnika było to szósta bramka w bieżących rozgrywkach. 24-latek ma na koncie także pięć asyst. Miał bezpośredni udział przy golu w czterech z ostatnich pięciu meczów (licząc obecny).
Kownacki przebywał na boisku do 57. minuty. Wówczas został zmieniony przez Rouwena Henningsa. Na ławce rezerwowych jest Jakub Piotrowski.
Inny zmiennik, Brandon Borrello, dał Fortunie prowadzenie w 73. minucie spotkania. Napastnik wpisał się na listę strzelców tuż po tym, jak pojawił się na murawie. Radość gospodarzy nie trwała jednak długo, bo wkrótce wyrównał Marvin Wanitzek.
Ostatecznie Fortuna rzutem na taśmę wygrała całe spotkanie 3:2. W 95. minucie o wyniku przesądził Shinta Appelkamp. Dzięki temu Fortuna zrównała się punktami z trzecim HSV i zajmuje obecnie czwarte miejsce.