Dawid Kownacki: Zaczęliśmy spotkanie ze zbyt dużym respektem dla przeciwnika
– Po raz kolejny udowodniliśmy, że potrafimy grać z tymi najlepszymi. Trener Michniewicz tak to poukładał ze swoim sztabem, że robimy to, co potrafimy najlepiej i co nam wychodzi. Wyciskamy z siebie tyle, ile możemy, a to daje efekty – powiedział Dawid Kownacki.
Na Mapei Stadium - Citta del Tricolore w Reggio Emilia prowadzenie "Czerwonym Diabłom" zapewnił po szesnastu minutach gry strzałem z bliska Leya Iseka, któremu precyzyjnie zagrywał w pole karne Isaac Mbenza. Dziesięć minut później wyrównał uderzeniem z dystansu Szymon Żurkowski. Siedem minut po zmianie stron drugiego gola dla "biało-czerwonych" zdobył głową Krystian Bielik, wykorzystując dokładne dośrodkowanie z rzutu rożnego. Sukces przypieczętował jedenaście minut przed końcem strzałem pod poprzeczkę Sebastian Szymański, któremu znakomicie podawał w polu karnym Żurkowski. Sześć minut przed końcem kontaktowe trafienie głową uzyskał jeszcze Dion Cools, ale na więcej rywali nie było już stać.
- Zaczęliśmy spotkanie ze zbyt dużym respektem dla przeciwnika. Wiedzieliśmy, że Belgowie mają z przodu sporo indywidualności, bardzo szybkich zawodników i musimy na to uważać, ponieważ lubią grać z kontry, wykorzystywać swoje atuty i dogrywać piłki za plecy obrońców. Przeanalizowaliśmy ich jednak dokładnie i umieliśmy się przeciwstawić. Byliśmy blisko nich, graliśmy agresywnie - ocenił Kownacki.
- Bardzo pomógł nam gol, którego strzeliliśmy na 1:1. Padł w takim momencie, kiedy nic go nie zapowiadało. Mieliśmy akurat słabszy okres. Zmieniłem się pozycjami z Sebastianem Szymańskim i to wprowadziło trochę nerwowości w szeregi Belgów. Szymon Żurkowski miał dużo miejsca w środku pola i zdecydował się na uderzenie z dystansu. Super, że to wpadło! Poczuliśmy się bardziej pewni siebie, a presja zeszła na bok - dodał.
Wiadomo, że przez dłuższy czas skupialiśmy się głównie na defensywie, ale to jest właśnie nasz styl. Przede wszystkim dobra, skuteczna obrona całym zespołem i szukanie swoich szans w kontratakach. Belgowie mieli właściwie tylko jedną klarowną sytuację i strzał w słupek z dystansu. My strzeliliśmy trzy gole i wygraliśmy 3:2. To bardzo ważne, aby dobrze zacząć turniej. Cieszymy się, że nam się to udało. Wszystko, co najważniejsze, dopiero jednak przed nami - zaznaczył napastnik.