Dawid Abramowicz szczęśliwy po pierwszym golu dla Wisły Kraków. "To nie jest przypadek"
Dawid Abramowicz tego lata trafił do Wisły Kraków z Radomiaka Radom. Nowy piłkarz "Białej Gwiazdy" wpisał się na listę strzelców w sparingu ze Stalą Mielec. Po spotkaniu nie ukrywał radości.
Początek sezonu 2020/2021 był dla Wisły Kraków wyjątkowo nieudany. Drużyna Artura Skowronka odpadła z Fortuna Pucharu Polski i nie wygrała jeszcze w PKO Ekstraklasie. Dawid Abramowicz wierzy jednak, że jego nowa zespół wróci na właściwe tory.
- Na pewno był to pierwszy i mogę zapewnić, że nie ostatni gol. Nie jest to przypadek. Nasza postawa jest pokłosiem mikrocyklu tygodniowego. Bardzo się cieszę, że udało mi się dołożyć cegiełkę do zwycięstwa i jestem zadowolony, iż zagraliśmy na zero z tyłu - powiedział po wygranym 2:0 sparingu ze Stalą Mielec.
- Każdym treningiem czy każdą sytuacją meczową staram się udowadniać swoją wartość. W spotkaniu ze Stalą udało się dać zespołowi pozytywny bodziec, co mnie cieszy. Co prawda nie ustrzegłem się błędów w kilku sytuacjach, ale na pewno to napawa optymizmem i jest to impuls do jeszcze cięższej pracy - dodał.
- Trener przede wszystkim zwracał nam uwagę na odpowiedzialność i na to, żebyśmy tworzyli kolektyw na boisku, bo w poprzednim meczu ze Śląskiem troszeczkę tego zabrakło. Nasze przestrzenie między formacją defensywną i ofensywną były zbyt daleko od siebie. Pracujemy nad tym i chcemy to wdrożyć już w spotkaniu z Pogonią. Pragniemy, aby funkcjonowało to należycie i zależy nam na tym, abyśmy jako zespół tworzyli skałę, której nie da się skruszyć - zakończył.