David Jablonsky nie zagra już w Cracovii? UEFA bierze się za jego korupcyjną przeszłość [NASZ NEWS]

David Jablonsky nie zagra już w Cracovii? UEFA bierze się za jego korupcyjną przeszłość [NASZ NEWS]
Press Focus
Kłopoty Davida Jablonsky'ego. Możliwe, że jeden z bohaterów finału Pucharu Polski z Lechią Gdańsk (3:2) nie zagra już w Cracovii. Według naszych informacji w sprawie jego dawnych grzechów korupcyjnych do PZPN kilka dni temu odezwała się UEFA. Bardzo prawdopodobne, że obrońca zostanie zdyskwalifikowany. Na razie PZPN wysłał zapytanie do Nyonu, co zrobić z zawodnikiem do czasu podjęcia decyzji.
W piątek "Pasy" świętowały historyczny sukces. Pokonały Lechię w finale krajowego pucharu, a Jablonsky był jej podstawowym zawodnikiem i zdobył jedną z bramek. Teraz jednak zaczynają się trudne czasy dla niego i klubu. Cracovia czeka na karę za swoją korupcyjną przeszłość. A Czech może otrzymać także swoją.
Dalsza część tekstu pod wideo

Prawomocny wyrok

O co chodzi? Z wyjaśnieniem cofamy się do 2012 roku, bo właśnie wtedy Jablonsky jako 21-letni zawodnik FK Teplice miał brać udział w ustawieniu pięciu meczów w ciągu zaledwie dziewięciu dni. Z punktu widzenia poziomu rozgrywek dość nieistotnych - dwóch spotkań ligi młodzieżowej, dwóch III ligi i jednego w Pucharze Czech - ale dla singapurskiej mafii bukmacherskiej idealnych. Tak przynajmniej się wydawało...
W ustawianiu zawsze chodziło nie o końcowy wynik, a konkretną liczbę strzelonych goli. Według śledczych Jablonsky nie tylko bezpośrednio uczestniczył w procederze jako piłkarz, ale był także pośrednikiem z organizatorami nielegalnych zakładów. Próbował nakłaniać innych zawodników do udziału w przestępstwie. Dowodami były zeznania i rozmowy na komunikatorach np. WhatsAppie.
Po trwającym kilka lat śledztwie Jablonsky usłyszał wyrok w październiku 2018 roku. Półtora roku w zawieszeniu i 20 tysięcy koron grzywny. Złożył jednak odwołanie więc mógł kontynuować karierę i ubiegłego lata podpisał trzyletni kontrakt z Cracovią.
W listopadzie 2019 r. wyrok sądu pierwszej instancji uprawomocnił się i dopiero wtedy pojawiły się schody z wymierzeniem kary przez organy piłkarskie. Czeska federacja (FACR) nie mogła nałożyć dyskwalifikacji na Jablonsky'ego, bo ten okazał się sprytny. Po transferze do Toma Tomsk w 2016 roku wyrejestrował się z jej struktur.

UEFA wszczęła postępowanie

Zdaje się, że zawieszenie go jednak nie ominie. Jak usłyszeliśmy, Czesi nie odpuścili i sprawą zajęli się ponownie w 3 czerwca tego roku. Nałożyli ostatnie kary na zawodników zrzeszonych w swojej federacji – od roku do siedmiu lat. W przypadku Jablonsky'ego, który jest jedynym czynnym zawodnikiem grającym na tak wysokim poziomie, poinformowali PZPN o prawomocnym wyroku piłkarza. Co ważniejsze - przekazali informacje do FIFA i UEFA.
Europejska centrala zgłosiła się w tym tygodniu do PZPN z komunikatem, że zajęła się sprawą. Trudno powiedzieć, co czeka teraz 28-latka. Z perspektywy czasu wydaje się, że korzystniejsze dla zawodnika było oddanie się do dyspozycji działaczom z FACR, bo za ustawianie meczów międzynarodowe organy nie przewidują taryfy ulgowej. Dla Jablonsky'ego może to nawet oznaczać zakończenie kariery.
Regulacje dyscyplinarne mówią, że tego typu sprawy nie ulegają przedawnieniu. UEFA Disciplinary Code nie podaje dokładnych widełek kar. Za to w dokumentach FIFA jest już bardzo ostro - minimum pięcioletnie zawieszenie i sto tysięcy franków szwajcarskich grzywny. Marian Dirnbach - były słowacki piłkarz, który miał kierować ustawianiem meczów w swoim kraju i w Czechach - otrzymał 25-letni zakaz działalności w futbolu.
PZPN chce mieć jasność, co zrobić z obrońcą do podjęcia decyzji przez UEFA. Dlatego wysłała zapytanie do Nyonu, czy do tego czasu może grać w piłkę. Jeśli zostanie zdyskwalifikowany, Cracovia nie będzie miała problemu z rozwiązaniem kontraktu.
David Jablonsky był w minionym sezonie podstawowym piłkarzem „Pasów”. Zagrał w 34 meczach. Strzelił cztery gole i zaliczył dwie asysty.

Przeczytaj również