Dariusz Dziekanowski wskazał problemy Legii Warszawa. Bolesna ocena dla "Wojskowych". "Fatalnie"

Legia Warszawa ostatnio mocno zawodzi na krajowym podwórku. W rozmowie z "Polsatem Sport" problemy "Wojskowych" wskazał Dariusz Dziekanowski, częściowo winiąc za słabe wyniki Kostę Runjaica.
Stołeczny zespół przegrał aż cztery kolejne mecze w PKO Ekstraklasie. Dariusz Dziekanowski uważa, że piłkarze Legii niewłaściwie podchodzą do meczów w rodzimych rozgrywkach. Jego zdaniem zawodnikom brakuje determinacji.
- Ostatnie cztery mecze były przez Legię fatalnie wykonane. Według mnie problem bierze się z niewłaściwego podejścia do meczów. Na początku sezonu Legia grała bardzo efektownie, kreatywnie, strzelała dużo bramek, ale fakt, że dużo też traciła - powiedział Dziekanowski.
- Widać kilka problemów. Słabo spisuje się linia defensywna Legii, ale też pomocnicy za bardzo nie pomagają. To przekłada się na spadek skuteczności i kreatywności, w efekcie pogarszają się wyniki - ocenił.
- Pamiętajmy, że pozostałe drużyny Ekstraklasy na Legię mobilizują się wyjątkowo mocno. Na początku sezonu warszawianie radzili sobie z tym, bo byli bardzo zdeterminowani, imponowali ochotą do wygrywania, ale teraz tego brakuje. W ostatnim spotkaniu ze Stalą Mielec widać było, że "Legioniści" nie byli myślami na boisku, nie pomagali sobie wzajemnie. Zauważyłem to po mowie ciała - stwierdził.
Były reprezentant Polski w rozmowie z "Polsatem Sport" wrzucił też kamyczek do ogródka Kosty Runjaica. Jego zdaniem błędem są rotacje w defensywie, które stosuje obecnie trener Legii.
- Na pewno nie pomagają duże rotacje w obronie. W defensywie musi być stabilnie, trener powinien się zdecydować na jeden skład. W piłce tak nie jest, że dysponuje się pięcioma równorzędnymi zawodnikami w każdej formacji. Tym bardziej, jeśli weźmie się pod uwagę aktualną formę i predyspozycje danego piłkarza pod kątem jego przydatności na starcie z konkretnym przeciwnikiem. Rotować składem można w ofensywnie, ale nie w defensywie - zakończył.