Dariusz Dziekanowski podsumował Grzegorza Krychowiaka. "Problemy są, gdy zaczyna sobie za dużo wyobrażać"
Dariusz Dziekanowski krytycznie ocenił Grzegorza Krychwowiaka. Jego zdaniem pomocnik Lokomotiwu chce grać w sposób, na jaki nie pozwalają mu umiejętności.
Reprezentacja Polski niedawno zakończyła niezwykle udane zgrupowanie: towarzysko wygrała z Finlandią 5:1, a w Lidze Narodów bezbramkowo zremisowała z Włochami oraz pokonała Bośnię i Hercegowinę 3:0.
Nie brakuje głosów, że na ostatnich meczach biało-czerwonych najbardziej stracili Piotr Zieliński i Grzegorz Krychowiak. Braku pierwszego na boisku wcale nie było za bardzo widać, drugi prezentował się słabo. Dziekanowski dość specyficznie skomentował absencję pomocnika Napoli.
- Zabrakło mi go... na ławce rezerwowych obok Krychowiaka. Mówiłem i pisałem, że ratunkiem na „odzyskanie” pomocnika Napoli dla kadry jest posadzenie go wśród rezerwowych albo zdjęcie z boiska tuż przed przerwą. Życząc Piotrkowi powrotu do zdrowia, mam nadzieję, że oglądanie w telewizji, jak sobie radzą jego mniej utalentowani koledzy, dało mu do myślenia - stwierdził były reprezentant Polski w swoim felietonie w "Przeglądzie Sportowym".
Dziekanowski uważa, że miejsce w kadrze powinien zachować też Krychowiak. Warunek - powinien zmienić swój sposób gry.
- Krychowiak musi jak najszybciej zdać sobie sprawę z tego, że jego największymi atutami są te, które zaprezentował z Bośnią Góralski - walka, poświęcenie i prostota rozwiązań. Kiedy "Krycha" zaczyna wyobrażać sobie, że pełni w drużynie rolę zgodną z numerem na plecach (10), to wtedy zaczynają się problemy. Z Włochami często tracił piłkę, bo chciał ją przetrzymywać za długo, bo szukał zbyt trudnych dla siebie rozwiązań - ocenił Dziekanowski.
- Nie zgadzam się z tymi, którzy po meczu pisali, że Krychowiak i Zieliński są już tej drużynie niepotrzebni. Nie, wręcz przeciwnie – potrzebujemy ich teraz nawet bardzo. Wiemy, na ile obu stać, ale teraz to w rękach trenera jest odpowiednie zarządzanie nimi, żeby utrzymać w drużynie konkurencję. Bogactwa wyboru nigdy za wiele, jednak nie można pozwolić sobie na to, by w kadrze ktoś miał status świętej krowy - zakończył były piłkarz.
Reprezentacja Polski kolejne mecze rozegra w listopadzie. Biało-czerwoni zmierzą się wtedy towarzysko z Ukrainą, a w Lidze Narodów spotkają się z Włochami i Holandią.