Dariusz Dudek: Taki GKS chcielibyśmy wszyscy oglądać

- Jeżeli będziemy tak dalej prezentować się i podchodzić do naszego zawodu, to te wyniki prędzej czy później przyjdą. Podobnie jak trener Mamrot, nie jestem zadowolony z tego, że graliśmy dziś przez 120 minut. Jako trener wolałbym, żeby zdecydowanie szybciej były karne, bo za nami 120 minut ciężkiej pracy, a już za trzy dni gramy w Bytowie. Jest to dla nas spore obciążenie fizyczne i musimy zrobić wszystko, aby zespół się zregenerował i żebyśmy mogli powalczyć o bardzo ważne punkty w meczu wyjazdowym z Bytovią – analizował opiekun gospodarzy.

- Chciałbym też podziękować kibicom, bo były takie momenty, w których bardzo nas wspierali, a ten zespół tego potrzebuje. Wiadomo, że jeżeli się przegrywa mecz za meczem, to jest to trudna sytuacja dla zespołu, dla klubu, ale też dzisiaj pokazaliśmy, że jest w nas determinacja, wola walki i dobra organizacja gry. Myślę, że dziś zaskoczyliśmy Jagiellonię ustawieniem. Kibicom należą się dziś słowa uznania, którym mimo przegranego meczu bardzo dziękuję za doping – kontynuował szkoleniowiec katowiczan, który odniósł się też do zmienionego ustawienia swojej drużyny.

- Dzisiaj zagraliśmy trochę innym ustawieniem ze względu na zespół, który do nas przyjeżdżał, czyli wicemistrz Polski i drużyna, która jest druga w tabeli LOTTO Ekstraklasy. Chcieliśmy przede wszystkim sprawić, aby zespół Jagiellonii nie robił przewagi w sektorach bocznych, jak to robi w lidze. Zmiana ustawienia wynika też z tego, jaką mamy kadrę i jakich mamy piłkarzy. Nie wszyscy są zdrowi, niektórzy są kontuzjowani. Dzisiaj też przed meczem wyszliśmy w specjalnych koszulkach, aby wesprzeć „Kamyka”. Życzymy mu, aby wrócił jak najszybciej do zdrowia, bo trwa to już zdecydowanie za długo. Mamy też spore problemy kadrowe, ale czy to ustawienie zostanie na stałe, to się okaże, bo mamy też problemy z kartkami, z powodu których w Bytowie nie zagra Lisowski. Będę tak ustawiał zespół, jakich będę miał piłkarzy – zakończył Dariusz Dudek.