Daniel James jest zaskoczony pierwszą częścią sezonu w Manchesterze United. "To trochę dziwne uczucie"
Daniel James przebojem wdarł się do wyjściowej jedenastki Manchesteru United. Jak sam stwierdził, nie spodziewał się, że nastąpi to tak szybko.
Przed sezonem liczył, że będzie zawodnikiem szerokiego składu. Teraz Daniel James jest ważną postacią pierwszej jedenastki "Czerwonych Diabłów".
- Przyszedłem do Manchesteru United i być może myślałem, że będę graczem szerokiego składu. Chciałem jak najszybciej wejść do zespołu i sądziłem, że zajmie mi to trochę więcej czasu - powiedział w rozmowie z "Daily Mail". - Wskoczyłem do niego zdecydowanie wcześniej, niż myślałem. Ale byłem na to gotowy. Ciężko pracowałem przez całe lato. Chodziło o to, aby pokazać, że ludzie się mylą i zaprezentować na co mnie stać.
- Plan na ten sezon był taki, aby rozegrać najwięcej spotkań jak to tylko możliwe - dodał. - Teraz zacząłem grać i muszę zmienić moje plany. Kiedy przychodziłem to ustawiłem sobie cel zdobycia dziesięciu bramek. Strzeliłem 3 gole w 4 meczach i ludzie zaczęli mówić: „Czy wyznaczysz sobie teraz nowy cel?”. Odpowiadam im natomiast: „Jeszcze nie osiągnąłem celu, więc go nie będę zmieniał”.
Mimo początkowych sukcesów James zachowuje chłodną głowę.
- Kiedy jesteś piłkarzem, to traktujesz każdego tak samo. Identycznie jest, kiedy ludzie proszą cię o autograf czy zdjęcie. Musisz myśleć, że jesteś normalną osobą. Nie możesz zachowywać się inaczej - zakończył.