Dani Alves ocenił młodzież FC Barcelony. Wskazał największe zaskoczenie. "Szaleństwo na punkcie rywalizacji"
Dani Alves udzielił obszernego wywiadu dziennikowi "Sport". Mówił w nim dużo o młodych piłkarzach Barcelony - Pedrim, Gavim, Ronaldzie Araujo, Nico Gonzalezie i Ansu Fatim.
Alves wrócił do Barcelony jesienią ubiegłego roku po ponad pięcioletniej przerwie. Zastał klub w szczególnej sytuacji: w kryzysie, u progu ery Xaviego i z wieloma utalentowanymi piłkarzami w składzie.
W ostatnich miesiącach bodaj najgłośniej było o Pedrim, który obierał już nagrody dla najlepszego zawodnika młodego pokolenia na świecie.
- Jest szczególnym człowiekiem, starą duszą, kimś na innym poziomie. To niesamowite mieć go u swojego boku. Nie lubię nikogo z nikim porównywać, Iniesta to Iniesta. Dla mnie Pedri nie jest ani nim, ani Xavim. To ich mieszanka. Ma większy dar strzelania goli. Dużo uderza sprzed pola karnego i robi postępy w tym aspekcie - podkreśla Alves.
Brazylijczyk przyznał, że w ostatnim czasie największą niespodzianką był dla niego Gavi.
- Choć śledziłem Barcelonę, to go nie znałem. Ma niewiarygodną jakość i szaleństwo na punkcie rywalizacji. Jest agresywniejszy niż Pedri. Ci dwaj zawodnicy mogą naznaczyć epokę tak, jak wcześniej Xavi z Iniestą - ocenił Brazylijczyk.
Alves ciepło mówił też o innych młodych zawodnikach Barcelony. Dostrzega w nich potencjał na liderów zespołu.
- Araujo? Taki piłkarz jest niezbędny każdej drużynie. Może zostać wspaniałym liderem w szatni. Kiedy weterani odejdą, on będzie musiał zrobić krok do przodu - podkreśla Alves.
- Nico Gonzalez jest bardzo obiecujący. To dla niego błogosławieństwo, że może się uczyć od kogoś takiego jak Xavi - ocenił doświadczony piłkarz.
- Ansu Fati urodził się, by strzelać gole. Przypomina mi Samuela Eto'o. To maszyna do niszczenia obrony. Może napisać wyjątkową historię w Barcelonie. Wszystko będzie zależało - tak jak w przypadku innych - jaką drogę obierze - zakończył.