Dani Alves bezlitosny dla Barcelony. "Stała się kolejnym zwykłym klubem"

Barcelona ma za sobą rozczarowujący sezon - grała poniżej oczekiwań, straciła mistrzostwo na rzecz Realu Madryt i szybko odpadła z Pucharu Króla. Kiepska atmosfera w zespole i zamieszanie wokół Quique Setiena nie wróżą niczego dobrego przed sierpniową rywalizacją w Lidze Mistrzów.

Alves przekonuje, że problem klubu z Camp Nou jest znacznie poważniejszy niż niezadowalające wyniki w ostatnich miesiącach.

- Barcelona straciła tożsamość, którą zawsze miała. Było tak, kiedy grał w niej Ronaldinho, czy ja. Byliśmy drużyną, która dominuje przez 90, 100, nawet 150 minut. Barca jest po to, by ludzie mogli się cieszyć jej grą. Teraz stała się kolejnym zwykłym klubem - stwierdził Alves.

Kondycja Barcelony odbija się na Leo Messim. Argentyńczyk jest wyraźnie sfrustrowany miejscem, w którym znalazła się jego drużyna.

- Messi potrzebuje odpowiedniego otoczenia. To normalne, że jest teraz wściekły. To urodzony zwycięzca - przyznał Alves.

Barcelona w niedzielę rozegra ostatni mecz w tym sezonie Primera Division. Jej rywalem będzie Deportivo Alaves. W Lidze Mistrzów zagra dopiero 8 sierpnia - zmierzy się wówczas w rewanżu z Napoli. We Włoszech było 1:1.