Damien Perquis: Przestałem grać w reprezentacji Polski ze względów politycznych
Damien Perquis twierdzi, że stracił miejsce w reprezentacji Polski ze względów politycznych. - Taka prawda - zarzeka się emerytowany piłkarz.
Perquis kilka dni temu ogłosił zakończenie kariery. Francuz w jej trakcie zaliczył czternaście występów w reprezentacji Polski, z którą uczestniczył w EURO 2012. Franciszek Smuda uczynił z niego wówczas podstawowego stopera swojego zespołu. Na środku obrony tworzył duet z Marcinem Wasilewskim.
Choć biało-czerwoni na tamtym turnieju nie wyszli z grupy, to 36-latek bardzo pozytywnie ocenia swoją przygodę z naszą kadrą.
- Dla mnie to sukces. Zrealizowałem marzenie mojej babci, zagrałem w finałach EURO. Poznałem nowych kolegów, zaprzyjaźniłem się nawet z jednym z członków sztabu medycznego. Oczywiście tych występów mogło być więcej, ale potem nie grałem już bardziej ze względów politycznych - wypalił Perquis w rozmowie z "Super Expressem".
W podobnej sytuacji do Francuza było jeszcze trzech piłkarzy. Najwcześniej, bo w 2009 roku, do kadry dołączył Obraniak. W kolejnych latach na grę dla Polski zdecydowali się też Sebastian Boenisch i Eugen Polanski. Po EURO 2012 ich reprezentacyjne kariery stopniowo wygasały.
- Nie było już klimatu do powoływania piłkarzy z podwójnym obywatelstwem. Taka prawda. Nie mówię tego, żeby się odegrać, bo każdy, kto mnie zna, wie, że taki nie jestem. Tak po prostu było - tłumaczy były reprezentant Polski.
W trakcie kariery klubowej Perquis grał m.in. w Saint-Etienne, Sochaux, Betisie i Toronto FC. Jego ostatnim klubem był Gazelec Ajaccio.