Damian Kądzior: Taki uraz to jak agrafka. Całe szczęście, że nie doznałem poważniejszej kontuzji

Damian Kądzior, pomocnik Dinama Zagrzeb i reprezentacji Polski przyznał w rozmowie z portalem "Łączy Nas Piłka", że kontuzja której doznał na finiszu sezonu nie jest groźna.
- Kiedy stało się jasne, że zostaniemy mistrzem, mój licznik minut na boisku nie rósł już tak bardzo. Od tej pory rozegrałem bodajże 40 procent możliwego czasu. To duża dysproporcja w porównaniu ze wcześniejszą fazą sezonu, gdy średnio co 100 minut miałem udział w bramce Dinama - przyznał Damian Kądzior.
- Urazy w piłce się zdarzają, nawet nosa. Taki uraz to jak agrafka. Całe szczęście, że nie doznałem poważniejszej kontuzji. Nie miałem problemu z kolanem, czy nogą, dziękuję więc panu Bogu, że to był tylko złamany nos - dodał pomocnik.
- Całej sytuacji ze zderzeniem nie pamiętam. Oglądałem ją dopiero na powtórce - powiedział pomocnik Dinama Zagrzeb i reprezentacji Polski.