Dalmau pogrążył Śląsk. Jego dublet dał wygraną Koronie [WIDEO]

Podopieczni Ante Simundzy w zeszłym tygodniu odnieśli wreszcie drugie ligowe zwycięstwo w tym sezonie. W Kielcach liczyli z pewnością na kontynuację dobrej passy.

Spotkanie z Koroną Śląsk rozpoczął ze sporym animuszem. Szczęścia próbował między innymi Serafin Szota, ale uderzył nad bramką. Po strzale Pozo i rykoszecie piłka przeszła tuż obok słupka.

Gdy wydawało się, że do przerwy nie padnie żadna bramka, w doliczonym czasie gry na prowadzenie wyszła Korona. Fornalczyk wyłożył piłkę Dalmau, a ten z bliska trafił do siatki.

Na początku drugiej połowy obrona Śląska mocno się gubiła. Efektem były strzały Fornalczyka oraz Dalmau, ale żadna z tych prób nie skończyła się drugim golem.

Po drugiej stronie boiska do siatki trafił Petr Schwarz. Bramki jednak nie uznano, bo przy jednym z wcześniejszych podań sędziowie słusznie dopatrzyli się spalonego.

W 73. minucie Korona reklamowała zagranie ręką Llinaresa. Po analizie VAR arbiter podyktował "jedenastkę", którą na gola zamienił Dalmau, kompletując dublet.

W końcówce Śląsk nie był w stanie na to odpowiedzieć. W efekcie Korona wygrała cały mecz 2:0 i znacznie oddaliła się od strefy spadkowej. Strata wrocławian do bezpiecznej pozycji wciąż wynosi natomiast siedem punktów.