Dąbrowski: Wiedzieliśmy, że ten mecz tak będzie wyglądać

Maciej Dąbrowski strzelił pierwszą bramki dla Legii Warszawa w sobotnim meczu z Sandecją Nowy Sącz, ale mistrzowie Polski ostatecznie tylko zremisowali z beniaminkiem na gościnnym obiekcie w Niecieczy 2:2.
Punkt podopiecznym Romeo Jozaka uratował już w doliczonym czasie gry zawodów Jarosław Niezgoda. Napastnik Legii, podobnie jak wcześniej Dąbrowski, zaskoczył golkipera zespołu z Podkarpacia uderzeniem głową.
- Wydaje mi się, że przeważaliśmy. Wiedzieliśmy, że ten mecz tak będzie wyglądać. Straciliśmy bramki, tak jak nie powinniśmy tego robić - przyznał Dąbrowski dla oficjalnego serwisu Legii.
- Wiadomo, że musimy wyciągnąć z tego wnioski, ale razem wygrywamy i przegrywamy. Zostały trzy spotkania do końca i zrobimy wszystko, żeby zdobyć w nich komplet punktów - kontynuował obrońca mistrzów Polski.
- Wiedzieliśmy, że Sandecja to drużyna grająca fizyczny futbol i będzie skoncentrowana na defensywie. Oczywiście, można mówić, że takie rzeczy się wie, ale trzeba temu zapobiegać na murawie, a tego zabrakło - podkreślił Dąbrowski.
- Trenujemy stałe fragmenty gry i przyniosło to efekty. Na pewno będziemy chcieli jeszcze więcej tych bramek zdobywać, bo mamy taki potencjał w ofensywie, że w każdym spotkaniu powinniśmy strzelić dwa, trzy gole - podsumował obrońca Legii.
(za legia.com)