Czyste szaleństwo w Ekstraklasie! Festiwal bramek, Cracovia strzeliła Ruchowi trzy gole w osłabieniu! [WIDEO]
Niezwykłe widowisko na początek niedzielnych emocji z Ekstraklasą. Cracovia zremisowała u siebie z Ruchem Chorzów 4:4!
Mecz w Krakowie był zagrożony z powodu opadów śniegu. W doprowadzeniu boiska do stanu używalności pomogli kibice Cracovii, którzy pracowali nad tym od niedzielnego poranka.
Spotkanie od początku trzymało w napięciu, działo się dużo z obu stron. W 18. minucie prowadzenie objęła Cracovia. Akcję Benjamina Kallmana strzałem z bliska zakończył Michał Rakoczy.
Ruch odpowiedział w 27. minucie. Po strzale Łukasza Monety ręką interweniował Otar Kakabadze. Po analizie VAR gracz gospodarzy obejrzał za swoje zagranie czerwoną kartkę, a jedenastkę na gola zamienił Daniel Szczepan.
Goście wykorzystali grę w przewadze jeszcze w pierwszej połowie. W zamieszaniu po rzucie rożnym najbardziej przytomny okazał się Mateusz Bartolewski i z bliska skierował piłkę do siatki.
Cracovia mimo trudnej sytuacji się nie poddawała. Po godzinie gry niezdecydowanie obrońców Ruchu wykorzystał Karol Knapp.
Gospodarze z remisu cieszyli się bardzo krótko. Już w 64. minucie stracili trzeciego gola. Szybką akcję sfinalizował Daniel Szczepan.
Cracovia mimo osłabienia starał się gonić wynik. Jej próby przyniosły efekt w 77. minucie. Z rzutu wolnego dośrodkował Knap, a piłkę wślizgiem do bramki wepchnął Patryk Makuch.
Chwilę później znów prowadził Ruch. W 81. minucie piłka po strzale Tomasza Swędrowskiego piłka odbiła się od Knapa i zakończyła swój lot w bramce.
Cztery gole nie wystarczyły Ruchowi do zwycięstwa. W 89. minucie Knap doprowadził do remisu uderzeniem z rzutu karnego. 4:4!
Cracovia po remisie ma punkt przewagi nad strefą spadkową, ale mająca oczko mniej Puszcza musi jeszcze dokończyć swój mecz z Piastem. Ruch z jedenastoma punktami jest siedemnasty.