Francuski napastnik Realu w tym sezonie znajduje się pod ostrzałem krytyki. Krytykują go dziennikarze, jego umiejętności podważają eksperci, a kibice po prostu wygwizdują. W dodatku przez media przetaczają się spekulacje na temat kolejnych napastników przymierzanych do "Królewskich".

Czy Benzema, który rozgrywa najsłabszy sezon od lat, powinien wystąpić w meczu z PSG? Dziennikarze "Marki" zebrali argumenty za i przeciw. Prezentujemy je poniżej.

Jeśli Portugalczyk miałby wskazać, z którym z kolegów gra mu się najlepiej, pewnie wybrałby właśnie Benzemę. Francuz ciężko pracuje, gra na kolegę z ataku, często kreując mu sytuacje i przestrzeń na boisku. Absorbuje obrońców rywali, ale jednocześnie potrafi usunąć się w cień i pozwala błyszczeć Ronaldo.

Benzema w tym sezonie rozczarowuje, ale francuski szkoleniowiec wciąż mu ufa i broni przed krytyką. Zidane wstawiał się już za swoim napastnikiem u dziennikarzy i kibiców. - Nie gwiżdżcie na niego - apelował do sympatyków Realu. Benzema zaciągnął u niego spory dług. Teraz ma świetną okazję, by go spłacić. 

Real kocha Ligę Mistrzów z wzajemnością. Podobnie jest z Benzemą, który w tych rozgrywkach strzelił 53 gole w 98 meczach. Daje mu to szóste miejsce na liście najlepszych strzelców w historii Champions League. W tym sezonie też ma niezłe liczby - w pucharach do siatki trafiał co 107 minut. W dodatku w poprzednich sezonach potrafił błyszczeć w kluczowych momentach. Przykład? Choćby rywalizacja przeciwko Atletico w półfinale ostatniej edycji Champions League, w której wykreował ważnego gola Isco.

Wszystkie argumenty za nie zmieniają faktu, że Benzema jest po prostu w słabej formie strzeleckiej. W tym sezonie zdobył tylko sześć bramek. Jeszcze gorzej wygląda jego bilans w ostatnich dziesięciu spotkaniach - trafił w nich do siatki zaledwie raz. Przeciwko Realowi Sociedad miał trzy świetne sytuacje, ale pudłował na potęgę.

Wiele zależy od tego, na jakie ustawienie zdecyduje się Zidane. W dwumeczu z PSG francuski szkoleniowiec może wzmocnić drugą linię i zdecydować się na wystawienie w niej czterech piłkarzy. Gdyby tak się stało, Benzema byłby głównym kandydatem do zajęcia miejsca na ławce rezerwowych. W ataku powinni bowiem biegać Ronaldo i Gareth Bale.

Kibice Realu stracili cierpliwość do Benzemy. Francuz ostatnio jest regularnie wygwizdywany w Madrycie - w tym sezonie taka sytuacja zdarzyła się przynajmniej kilka razy. A wsparcie i zaufanie ze strony kibiców będzie Realowi bardzo potrzebne. Benzema raczej nie może na nie liczyć - jego gra w tych rozgrywkach mocno zniechęciła sympatyków "Królewskich"