Czwartoligowiec wbił gole FC Barcelonie! Blisko totalnej kompromitacji, Lewandowski przybył na ratunek [WIDEO]

Czwartoligowiec wbił gole FC Barcelonie! Blisko totalnej kompromitacji, Lewandowski przybył na ratunek [WIDEO]
Screen DAZN
Było o włos od kompromitacji. UD Barbastro przegrało z FC Barceloną 2:3 (0:1) i odpadło z Pucharu Króla. "Blaugranę" uratował gol Roberta Lewandowskiego.
W pierwszych minutach meczu FC Barcelona dosłownie rzuciła się na gospodarzy. Huraganowe ataki nie przyniosły jednak żadnego efektu, gdyż ekipa Xaviego nie potrafiła wykorzystać żadnej z szans. Najlepszą z nich zmarnował Raphinha. Brazylijczyk przeniósł piłkę wysoko nad poprzeczką.
Dalsza część tekstu pod wideo
Niedługo później skrzydłowy zdołał się jednak zrehabilitować. Dobrze dograł do Fermina Lopeza, a pomocnik spokojnie umieścił piłkę w siatce. Niemniej "Blaugrana" wciąż liczyła na więcej i miałą ku temu sposobność. Dość powiedzieć, że szczęścia próbował między innymi Joao Felix. Reprezentant Portugalii raz jednak nie trafił w bramkę, a przy drugiej okazji złapano go na kontrowersyjnym spalonym. Złamania linii po prostu nie było.
Joao Felix na domniemanym spalonym w spotkaniu FC Barcelony
Screen DAZN
Po zmianie stron przyjezdni wciąż atakowali i ostatecznie przyniosło to upragniony efekt. W 51. minucie Fort posłał celne dogranie, a wszystko zakończył Raphinha. Wydawało się wówczas, że komfortowe zwycięstwo FC Barcelony jest już niezagrożone.
Stało się jednak kompletnie inaczej, gdyż zdecydowani faworycie kompletnie odpuścili i zaczęli popełniać liczne błędy. UD Barbastro wyczuło swoją historyczną szansę i samo przystąpiło do nieco śmielszych ataków. "Blaugrana" spokoju nie potrafiła zachować i w 60. minucie otrzymała to, o co sama prosiła. Piłkę do siatki wbił Garrido, a trybuny zadrżały.
Bezradny Xavi postanowił sięgnąć po rezerwowych, którzy w niedzielny wieczór mieli raczej odpoczywać. Z konieczności na placu gry zameldowali się jednak Gundogan, Lewandowski, a także Roberto. Problemy "Dumy Katalonii" jednak nie ustały.
Dość powiedzieć, że UD Barbastro miało swoją okazję ku temu, aby wyrównać wynik spotkania. Jeden z zawodników otrzymał nawet idealną piłkę do uderzenia głową. Strzał posłał, ale futbolówka jedynie minęła bramkę gości.
UD Barbastro marnuje swoją szansę w meczu z FC Barceloną
Screen DAZN
Końcówka meczu toczyła się już po myśli faworytów. Chociaż FC Barcelona wciąż popełniała głupie błędy, to rywale nie byli w stanie wytrzymać tempa całego spotkania. Zostawiali zbyt wiele miejsca w szeregach defensywnych, co mógł wykorzystać Torres. Hiszpan w dobrej okazji nie zdołał jednak ani podać do Lewandowskiego, ani oddać celnego strzału.
W końcu jednak ekipa z Katalonii zdołała odetchnąć. Dośrodkowanie w pole karne przejął "Lewy", uderzył, a rywal zablokował piłkę ręką. Sędzia wskazał na wapno, zaś reprezentant Polski z zimną krwią trafił z jedenastu metrów. Był to dla niego pierwszy gol od 10 grudnia.
Niemniej "Blaugrana" i tak prawie zdołała się skompromitować. W doliczonym czasie gry rzut karny sprokurował Lopez, a swoją szansę atomowym uderzeniem pod poprzeczkę wykorzystał Prat. Na więcej UD Barbastro nie mogło sobie pozwolić, przegrało 2:3 (0:1), ale swoją postawą z pewnością podbiło serca wielu kibiców.
Redakcja meczyki.pl
Hubert Kowalczyk07 Jan 2024 · 22:55
Źródło: własne

Przeczytaj również