"Czułem się jak w więzieniu". Piłkarz FC Barcelony nie gryzł się w język
Pobyt w FC Barcelonie nie dla każdego piłkarza jest spełnieniem marzeń. O bardzo trudnych chwilach na Camp Nou opowiedział Samuel Umtiti, który udzielił wywiadu stacji "Canal+".
Umtiti trafił na Camp Nou w 2016 roku. Przez pierwsze dwa sezony środkowy obrońca był jednym z filarów katalońskiej drużyny. Później Francuz zaczął mieć ogromny problem z kontuzjami. Seria urazów sprawiła, że na dobre stracił miejsce w pierwszym składzie "Blaugrany".
- Przez cztery lata w Barcelonie czułem się jak w więzieniu. Nie tylko na poziomie sportowym, ale także w życiu prywatnym. Byłem naprawdę w kiepskim stanie. Na początku było dobrze, ale potem zacząłem czuć do siebie niepewność i zdałem sobie sprawę, że nikt we mnie nie wierzył - zdradził Umtiti.
Przed startem tego sezonu Francuz został wypożyczony do Lecce. Stoper dobrze odnalazł się we włoskim klubie i ma nadzieję na kontynuowanie tej współpracy.
- Wciąż obowiązuje mnie kontrakt z Barceloną do 2026 roku. Ale prawda jest taka, że muszę czuć się szanowany i doceniany. We Włoszech czuję się dobrze, bardzo podoba mi się tutejszy styl, jedzenie, język - przyznał Umtiti.
- Teraz czuję się dobrze, po czterech trudnych latach jestem szczęśliwy. Udało mi się ponownie odnaleźć radość z gry w piłkę. Wiedziałem, że jeśli odzyskam pewność siebie, to znów będę mógł wyrazić siebie tak, jak kilka lat temu - dodał.
W tym sezonie Umtiti wystąpił w 23 meczach Lecce. Zespół ten aktualnie zajmuje 16. miejsce w tabeli Serie A.