"Czuję się trochę stary". Rozbrajające słowa Wojciecha Szczęsnego po zwycięstwie nad Wyspami Owczymi
Wojciech Szczęsny jest jednym z najbardziej doświadczonych reprezentantów w obecnej kadrze Polski. 33-latek w swoim stylu zabrał głos w tej sprawie na antenie "TVP Sport" po wczorajszym zwycięstwie nad Wyspami Owczymi.
W składzie Polski na mecz z Farerami brakowało kilku doświadczonych kadrowiczów. Grzegorz Krychowiak zdecydował się zakończyć reprezentacyjną karierę, a Robert Lewandowski nie przyjechał na zgrupowanie z powodu kontuzji.
Michał Probierz zaufał jednocześnie kilku młodym zawodnikom. Wczoraj swój debiut w narodowych barwach zaliczyli Patryk Peda, Patryk Dziczek, Filip Marchwiński i Jakub Piotrowski. Szczęsny zażartował, że poczuł się stary przy tylu młodszych kolegach z drużyny.
- To, że nie ma Roberta i Grześka, to sprawia tylko, że ja się czuję trochę stary. Dziś tak popatrzyłem pod koniec meczu i taka średnia wieku to była chyba z 10 lat młodsza ode mnie. Ale też umówmy się, w takie miejsca trzeba przyjeżdżać bez Krychowiaka, bez Lewandowskiego, bez Błaszczykowskiego, bez Deyny i wygrać. Nieważne, kto jest na boisku - podkreślił Szczęsny na antenie "TVP Sport".
Golkiper nie ukrywał również, że wczorajsze zwycięstwo było ważne ze względu na przedłużone nadzieje w walce o awans na mistrzostwa Europy. Komplet punktów Polski w połączeniu z wygraną Albanii nad Czechami stawia biało-czerwonych w znacznie lepszej sytuacji niż przed wczorajszymi spotkaniami.
- W ostatnich miesiącach przyzwyczailiśmy do tego, że możemy sprawić niespodzianki i te pozytywne i te negatywne, więc dziś trzeba było wygrać, wygraliśmy. Może to nie było najpiękniejsze widowisko, ale najważniejsze były trzy punkty i teraz możemy przygotowywać się do tych dwóch ostatnich meczów, które pokażą, czy możemy mówić o nowym początku, czy nadal jesteśmy tą samą grupą zawodników, którzy wychodzą na boisko i nie wiadomo, co z nimi będzie - powiedział Szczęsny.
- Ostatni raz na wyjeździe to nie pamiętam kiedy wygraliśmy. Także przydało się. To, jak się potoczył jeszcze ten drugi mecz daje chyba jeszcze więcej entuzjazmu niż to nasze zwycięstwo, bo jakimś cudem ta sytuacja jest znowu w naszych rękach i wystarczy tylko albo aż wygrać dwa mecze i będziemy na mistrzostwach - dodał bramkarz, nawiązując do zwycięstwa Albanii nad Czechami.
Aktualnie nasza kadra zajmuje drugie miejsce w swojej grupie eliminacyjnej. O obecnej sytuacji w tabeli szeroko pisaliśmy TUTAJ.
Kolejny mecz reprezentacji Polski odbędzie się w tę niedzielę. Biało-czerwoni zagrają z Mołdawią na Stadionie Narodowym.