Cztery gole w hicie Premier League! Salah zmarnował karnego, ale Liverpool dogonił Arsenal [WIDEO]
W niedzielnym hicie Premier League Arsenal przez długi czas prowadził z Liverpoolem, lecz ostatecznie wywiózł z Anfield tylko jeden punkt. "The Reds" do końca walczyli o wyrównanie - karnego zmarnował Mohamed Salah, lecz po golu Roberto Firmino padł remis 2:2.
"Kanonierzy" do Liverpoolu pojechali z serią siedmiu ligowych zwycięstw z rzędu. Na Anfield to podopieczni Mikela Artety wydawali się faworytami i pierwsze minuty spotkania zdecydowanie to potwierdziły.
Już w ósmej minucie przyniosło to efekt w postaci gola. Błąd przed własną bramką popełnił Virgil van Dijk, futbolówka trafiła w efekcie do Gabriela Martinellego, a ten otworzył wynik spotkania, pokonując Alissona.
Niespełna kwadrans później Liverpool mógł odpowiedzieć, lecz Robertson nie trafił w bramkę. "Kanonierzy" zadali natomiast kolejny cios - tym razem Martinelli wystąpił w roli asystenta, a na listę strzelców wpisał się Gabriel Jesus.
O ile przez pierwsze 40 minut Arsenal dominował na boisku, to w końcówce pierwszej połowy doczekaliśmy się odpowiedzi Liverpoolu. Henderson nieco przypadkowo zagrał do Salaha, a Egipcjanin nie pomylił się z bliska.
Drugą część spotkania "The Reds" rozpoczęli ze sporym animuszem, starając się jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. Szybko przyniosło to efekt w postaci rzutu karnego - Jota dobrze się zastawił i był faulowany przez Holdinga.
Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Salah, lecz Egipcjanin zmarnował idealną szansę na skompletowanie dubletu. Ramsdale tak naprawdę nawet się nie ruszył, ale piłkarz Liverpoolu uderzył obok słupka.
Później bramkarz Arsenalu miał sporo pracy, broniąc kolejne uderzenie Salaha, a także wygrywając pojedynek z Darwinem Nunezem. Urugwajczyk w 82. minucie znalazł się sam na sam z bramkarzem. Błąd w tej sytuacji popełnił Jakub Kiwior, który chwilę wcześniej wszedł na boisko.
W końcówce Arsenal starał się kontrować rywali, niezłą okazję zmarnował Gabriel Magalhaes. Ostatnie słowo należało jednak do "The Reds". W 87. minucie wynik na 2:2 ustalił Roberto Firmino, wykorzystując dośrodkowanie Trenta Alexandra-Arnolda.
W doliczonym czasie gry Liverpool mógł nawet wygrać to spotkanie. Precyzji brakowało Alexandrowi-Arnoldowi oraz Salahowi - obaj w dobrych sytuacjach uderzali niecelnie. Egipcjanin w 95. minucie miał jeszcze jedną szansę. Tym razem kapitalną interwencją popisał się jednak Ramsdale. Po chwili golkiper Arsenalu popisał się jeszcze jeszcze jedną fantastyczną obroną, zatrzymując również Konate.
Spotkanie zakończyło się więc remisem, który do końca nie zadowala zapewne żadnej z drużyn. "Kanonierzy" mają obecnie sześć punktów przewagi nad Manchesterem City, Liverpool jest ósmy, wciąż będąc daleko od walki o Ligę Mistrzów.