Członek zarządu Wisły Kraków pozwał ojca Alekandra Buksy. Chce... 30 zł na schronisko dla zwierząt
Ciąg dalszy sporu między Wisłą Kraków a otoczeniem Aleksandra Buksy. Maciej Bałaziński, członek zarządu klubu, pozwał ojca piłkarza do sądu.
Sprawa Buksy od kilku dni budzi duże emocje. Choć Wisła w zeszłym roku poinformowała, że młody piłkarz przedłużył umowę do połowy 2023 roku, to okazało się, że nic takiego nie miało miejsca.
Wisła tłumaczyła, że Buksa miał podpisać umowę dopiero w dniu 18. urodzin. Ten jednak tego nie zrobił, a jego ojciec, Adam Buksa, w opublikowanym w naszym portalu oświadczeniu oskarżył klub o nieuczciwe zachowanie wobec jego syna.
Ostro na taką wypowiedź zareagował jeden ze współwłaścicieli Wisły. Tomasz Jażdżyński stwierdził, że słowa Buksy seniora są manipulacją, które nadają się na pozew o zniesławienie.
Wszystko wskazuje na to, że sprawa w sądzie rzeczywiście będzie. O złożeniu pozwu poinformował Maciej Bałaziński. Chodzi konkretnie o m.in. stwierdzenie, że członek zarządu Wisły "chciał wprowadzić syna w błąd, że umowa jest ustalona z panem Zahavim". W pozwie wymieniono wskazano też inny fragment oświadczenia Buksy, w którym ten ocenił, że "każdy kolejny kontrakt podstawiony mi do podpisu był nielegalny".
Bałaziński domaga się od ojca piłkarza listu z przeprosinami o określonej treści i formie oraz zapłaty... 30 zł w formie "30 srebrnych jednozłotówek" na wskazany cel społeczny.
- Podczas kilku bezpośrednich rozmów zgodziliśmy się z Pinim Zahavim, że Wisła Kraków to najlepsze miejsce dla Olka. Niestety nie mieliśmy decydującego wpływu na decyzję. Nie będę komentował pomówień i oszczerstw, ale z racji wykonywanego zawodu nie mogę ich pozostawić bez reakcji - napisał Bałaziński na Twitterze.