Czesław Michniewicz wytłumaczył się z decyzji. To dlatego powołał Michalaka i pominął Klicha

Czesław Michniewicz powołał kadrę na marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Selekcjoner wytłumaczył się ze swoich niektórych decyzji.
Polacy w marcu mają zagrać w barażach o awans do mistrzostw świata. Taki przynajmniej był dotychczasowy plan, bo FIFA próbuje przenieść mecze z udziałem biało-czerwonych na czerwiec. O przyczynach pisaliśmy TUTAJ.
Michniewicz nie miał jednak wyjścia i wysłał powołania do piłkarzy grających w zagranicznych klubach. Największą niespodzianką jest obecność w kadrze Konrada Michalaka z Konyasporu.
- To alternatywny skrzydłowy. Wobec kontuzji Jóźwiaka pozostają nam: Płacheta i Frankowski, bo Grosicki jest chory. I to wszyscy skrzydłowi. Michalak gra w drugiej drużynie tureckiej Super Lig, ma szansę na występy w Lidze Mistrzów. Postanowiłem dać mu szansę - wyjaśnił Michniewicz w rozmowie z "Interią".
Największym nieobecnym marcowego zgrupowania będzie Mateusz Klich. Selekcjoner wyjaśnił, dlaczego nie powołał 31-latka.
- Z prostej przyczyny - pauza za żółte kartki. Rozmawiałem z Mateuszem wczoraj. Gdybyśmy mieli dwa mecze, to byłby powołany. Najpewniej rozegramy tylko jeden, więc szkoda go wyrywać z klubu, tym bardziej, że od niedawna ma nowego trenera. Rozmawiałem z nim, on zdaje sobie z tego sprawę - powiedział Michniewicz.
Sytuację Klicha tłumaczył też Mateusz Borek. Według niego FIFA nie potrafiła określić, czy w przypadku rozegrania jednego meczu kara pomocnika Leeds będzie obowiązywać. Komentarz dziennikarza przytaczamy TUTAJ.