Cracovia uciekła spod topora. "Pasy" były o krok od porażki w I rundzie Pucharu Polski

Piłkarze "Pasów" w pierwszej połowie byli blisko objęcia prowadzenia. Najpierw Pelle Van Amersfoort przymierzył z dystansu, ale Kacper Bieszczad był na posterunku. Z kolei w 43. minucie głową uderzał Mateusz Wdowiak, ale piłka trafiła tylko w poprzeczkę.

W 65. minucie piłkarze Cracovii zmarnowali kolejną okazję. Sędzia wskazał na wapno po faulu Kamila Juraszka n Van Amersfoorcie. Do futbolówki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Hanca. Rumun uderzył przy słupku, ale Bieszczad popisał się znakomitą interwencją i odbił piłkę.

Niewykorzystane sytuacje zemściły się w 80. minucie. Z rzutu rożnego dośrodkował Damian Piotrowski, a piłkę do siatki skierował Michał Ilków-Gołąb.

Cracovia rzuciła się do odrabiania strat, ich wysiłki przyniosły efekt w doliczonym czasie gry. Wówczas Wdowiak trafił w poprzeczkę, a do piłki dopadł Rapa, który pewnym uderzeniem wyrównał stan spotkania.

Na początku dogrywki Ilków-Gołąb zobaczył drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko. Cracovia przed długie chwile nie była w stanie wykorzystać gry w przewadze. W 109. minucie bliski szczęścia był Pelle Van Amersfoort, ale trafił w słupek. Cracovię uratował w 118. minucie Wdowiak, który uderzył z pierwszej piłki sprzed pola karnego.