Courtois wraca na Stamford Bridge. "Nie oczekuję oklasków"

Już jutro Chelsea na Stamford Bridge zmierzy się z Realem Madryt w pierwszej odsłonie ćwierćfinałowego dwumeczu Ligi Mistrzów. Powrót na “stare śmieci” zaliczy więc Thibaut Courtois.
Courtois był piłkarzem Chelsea w latach 2011-2018, choć w międzyczasie udał się też na trzyletnie wypożyczenie do Atletico Madryt. Dla “The Blues” rozegrał 154 mecze.
Latem 2018 roku belgijski bramkarz za 35 mln euro odszedł jednak do Realu Madryt i od tamtej pory kontynuuje karierę w stolicy Hiszpanii. Dziś zaliczy sentymentalny powrót do Londynu.
- Mam nadzieję, że będzie to dla mnie szczęśliwy powrót na Stamford Bridge. Teraz jesteśmy rywalami. Oni chcą wygrać, ale my również. Nie oczekuję żadnych oklasków. Mam tylko nadzieję, że nie zostanę wygwizdany. Ale nigdy nie wiadomo. Jestem przygotowany na każdą ewentualność i zobaczymy, co się wydarzy. Cieszę się, że tym razem na trybunach będą kibice, ponieważ rok temu stadion był pusty - powiedział w rozmowie z oficjalnymi mediami UEFA.
Choć Real i Chelsea w ostatnich latach sięgały po triumf w Lidze Mistrzów, Belgowi taka sztuka jeszcze się nie udała.
- Każdy piłkarz chce wygrywać. Ja mam to szczęście, że gram w Realu Madryt, dlatego co rok mogę walczyć o triumfy. Będąc w tym klubie, masz pewność, że zagrasz w finale, w półfinale czy w ćwierćfinale. Rok temu zaszliśmy do półfinału. Teraz w ćwierćfinale mierzymy się z wielkim rywalem. Mam nadzieję, że wygramy i tym samym awansujemy do kolejnego półfinału. Zobaczymy - dodał Courtois.
Początek spotkania Chelsea - Real Madryt jutro o godzinie 21.00.