Coraz większe problemy Klimali w Celtiku Glasgow. "Jego transfer był przeprowadzony w sporym bałaganie"

Patryk Klimala po transferze do Celtiku Glasgow nie ma powodów do zadowolenia. Ostatnio Polak nie łapie się nawet do kadry meczowej. Coraz bardziej surowo oceniają go szkoccy dziennikarze.
W styczniu Patryk Klimala zamienił Jagiellonię Białystok na Celtic Glasgow. Mistrzowie Szkocji zapłacili za napastnika cztery miliony euro - właśnie taka suma odstępnego widniała w kontrakcie napastnika z drużyną z PKO Ekstraklasy. Na razie "The Bhoys" nie mogą być jednak zadowoleni z tej decyzji.
Klimala na boisku w pierwszym zespole po raz ostatni pojawił się ponad miesiąc temu - w meczu 1/8 finału Pucharu Szkocji. Jedyny raz wyszedł w podstawowej jedenastce i nie zaprezentował się z dobrej strony. W efekcie nie zagrał w żadnym z kolejnych ośmiu meczów Celtiku. Mało tego, sześciokrotnie zabrakło go nawet w kadrze meczowej.
Nic dziwnego, że Klimalę i Celtic otwarcie krytykują dziennikarze oraz kibice mistrzów Szkocji. Na łamach Weszlo.com bardzo ostro na temat transferu wypowiedział się dziennikarz "The Athletic", Kieran Devlin.
- Myślę, że jego transfer był przeprowadzony w sporym bałaganie. Trener nigdy go nie widział, a teraz nie łapie się nawet do kadry meczowej, nie mówiąc już o grze w pierwszym składzie. Jego transfer już teraz stał się problemem, bo wydano na niego sporo pieniędzy - przyznał.